środa, 26 lutego 2020

Nowy rok nowe problemy
Oli ma już cztery miesiące i ja ani jednej nocy nie przespałam całej . Śpie po trzy cztery godziny na dobe . Do tego teraz załapał zapalenie oskrzeli . Rozwija się wspaniale ale ma problemy z łapaniem czegokolwiek do rączek. Na chwilę obecną sama mu je ćwicze . Lekarze twierdzą że to normalne zwłaszcza że Oli zaliczany jest do wcześniaków bo urodził sie w 36 tygodniu ciąży. Wprowadziłam mu już inne pokarmy jak mleko. Zupki , deserki ze słoiczków , i bardzo chętnie je zjada .
Ale mam problem i to ogromny ze starszym synem . W styczniu złapali to na kradzieży w biedronce , ukradł 9 czekolad i energetyka . Jak na razie nie wykazuje wogule skruchy na ten temat ale twierdzi że to nie jego wina . W tamtym momencie poczułam jak łamie sie moje serce , przecież nie tak wychowuje dzieci , staram sie im zapewnić wszystko co potrzebują . Poczułam sie tak jakbym zawiodła , że żle wychowuje dzieci . Na początku lutego zaczął sie kurs zawodowy Kamila . Oczywiście nie w naszym mieście i wcale nie tani . Dzięki pomocy pewnej bardzo ważnej osoby udało mi sie uzbierać na kurs i Kamil pojechał. Dostał pieniądze aby na miejscu zrobić opłaty plus na wyjścia do sklepu aby sobie mógł kupić jakiegoś batona czy picie i oczywiście na bilety tam i powrotem . Dwa tygodnie ferii siedział w domu i na praktykach zawodowych i w niedziele pojechał i spowrotem na kurs a tu wczoraj dostałam telefon który mnie załamał całkowicie . Kamil nie opłaciło kursów a pieniądze rozwalił . I że musze za kurs zapłacić inaczej to wyrzucą .
W związku z kradzieżą dzisiaj miałam nalot kuratora sądowego i było wypytywanie o syna co i jak robi jak sie zachowuje itp.
A jakby tego było mało Oli w nocy dał popalić czyli był zadowolony że nie śpi i sobie gaworzył na całego . A od czasu do czasu marudził , wiec ja miałam oczywiście po spaniu . Rano po tym jak dzieci pojechały do szkół to jeszcze poukładałam u Julii w szafce i odłożyłam rzeczy do oddania które już są za małe . Dałam je na pufe u siebie w pokoju który pełni też rodzaj salonu. Jako że Oli zasnął postanowiłam złapać chwile snu i sie położyłam . Nie miałam siły na sprzątanie . W zlewie brudne naczynia , u mnie rzeczy nie poukładane , na ławie książki i dwa kubki , nie poodkurzane I pranie nie puszczone . Ale nie miałam już sił aby to zrobić a tu po godzinie puka kuratorka I od razu z tekstem że w mieszkaniu bałagan , że co ze mnie za matka, i pyta o Kamila . Powiedziałam jak jest że mi pomaga w domu , a że ma takiw wybryki to chyba taki wiek . Starałam sie ratować syna na każdy sposób . To mi powiedziała że i tak będzie miał sprawe w sądzie i kara do nie ominie . A do tego że ma kurs skończyć . A moja rola jest taka że mam zapłacić za ten cholerny kurs . A mnie zgłosi do sądu o bałagan w mieszkaniu i tak być nie może. Nie potrafiła zrozumieć że Oli ma kolki i ze teraz jest chory i tym bardziej marudny . Dla niej liczy sie tylko to że był bałagan . Czuje sie jak wyrodna matka . Powinnam mieć idealny porządek i pilnować lepiej dzieci. Mieskanie mamy małe a mieszka w nim 10 osób , wiec tego porządku nigdy nie będzie idealnie . Staram sie jak mogę . Ale czasem po prostu wole sie położyć i przespać dwie godziny jak mam paść nosząc Małego na rękach.
Uśmiech Oliwierka wynagradza mi wszystko . Do piątku musze zapłacić za kurs Kamila a nie wiem za co . Mam tyle co aby dożyć do wypłaty . Na szczęście na obiady mam pokupywane . Kasze , ryż, makarony, ziemniaki, różne mięsa i warzywa.
Kuratorka jeszcze mi powiedziała że mam lepiej pilnować Kamila ale jak , zawoże i przywoże go , do szkoły i ze szkoły . Z praktyk to samo . Wychodzi na to że musze jeszcze na lekcjach z nim siedzieć.
Jestem załamana tym wszystkim . Grożbami o odebranie dzieci z powodu bałaganu, zachowaniem Kamila . I tym że nie mam aby teraz opłacić ten cholerny kurs . A bez tego wyrzucą syna z zawodówki i sąd będzie znowu miał pożywke .
Zawaliłam jako matka na całego , a tak sie starałam zawsze . Fakt może i nie ma u mnie idealnego porządku ale zawsze staram sie ogarniać wszystko tylko że po prostu czasami nie mam siły i musze odpocząć. W końcu jestem człowiekiem .
Chaotycznie to wszystko napisane
Na szczęście pozostałe dzieci są grzeczne.