środa, 23 grudnia 2020

Zdrowych Świąt

 Życze wszystkim

Zdrowych , spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

Spędzonych w gronie rodziny. Aby pomimo trudności które w tym roku nastały. Te Święta były czasem magicznym. Dużo prezentów pod choinką . Smacznych potraw na stole . Śpiewania kolęd. Oraz odpoczynku 

środa, 30 września 2020

 Dawno mnie nie było ale czas tak szybko ucieka że nawet sie nie obejrze a tu następny dzień , tydzień zleciał.  W sierpniu byłam na komuni u córki mojego brata i córki mojej siostry.  Niestety komunie były łączone co od razu zapowiadało niezbyt fajną atmosfere . Od brata żony strony zostałam nieżle upodlona, poniżona, Długo dochodziłam do siebie po tym dniu. 

Dzieci rozpoczęły nowy rok szkolny i od razu problemy . Nauczyciele marudzili że nie mają nowych rzeczy do ubrania , że powinnam lepiej zadbać o dzieci . Tylko że moje dzieci co chwile mają kupywane nowe ubrania . Wyprawke szkolną też z wyższej półki aby sie nie czepiali.

Problemy finasowe ostatnio mnie zjadają. Zwłaszcza jak psują sie sprzęty. Na szczęście mój najlepszy Brat stara sie pomagać jak tylko może . Nie wymienie jego imienia ale na pewno będzie wiedział o kogo chodzi. 

Oliwier za 15 dni będsie miał roczek. Zrobimy mu skromne urodzinki.  I skromne prezenty . 

Zbliża sie 10 rocznica ślubu kościelnego ale jakoś nie obchodzimy jej . Chociaż chciała bym jakąś kolację we dwojga . 

Wszyscy czekamy aż Oli zacznie chodzić a to pewnie niedługo będzie . 

sobota, 25 lipca 2020


Takie cuda robi moja trzynastoletnią Córeczka . Nigdy wcześniej tego nie robiła a dwa dni temu usiadła i zaczeła robić.
Jestem z niej taka dumna . Druga Córeczka zobaczyła i też zaczyna robić.
Mają talent moje córeczki.

A teraz coś co mnie bardzo zabolało
Zachowanie mojej rodziny
Moja Mama pojechała na wczasy z wnuczką do znajomego na trzy tygodnie. Nic tam nie płaci a za to wypoczywa. Moja Córeczka Samanta pytała się czy może też jechać . Moja Mama stwierdziła że nie będzie miejsca . Samanta to zrozumiała . A dziś okazało sie że dla Samanty miejsca nie było ale dla syna od siostry to jednak było . I jeszcze głupie ukrywanie że Łukasz nie jedzie . Dopiero dziś sie to wydało. Jak ja mam sie czuć w takiej sytuacji a moje dzieci .
Zastanawiam sie w czym moje rodzeństwo jest lepsze , co takiego robią. Chyba to że mają kase . I robią z siebie nie wiadomo co. Co chwile chodzą sie chwalą jakie to oni mają nowe rzeczy , jakie buty za ile kasy.
Nawet jak ktoś przyjeżdża w odwiedziny to do mnie praktycznie nie przychodzą , tylko od razu do siostry.  A przecież mieszkamy koło siebie. Ale ja to patola która potrafi tylko dzieci robić i dosłownie to usłyszałam.Nie od rodziny ale mam wrażenie że tak mnie traktują.
Za jedną siostrą w ogień bym wskoczyła ale też przestała mnie zauważać.

Oni za mną w ogień by nie wskoczyli a raczej by jeszcze drzewa dorzucili.
Takie zachowanie boli i to bardzo . Nawet nie wiem jak to wytłumaczyć dzieciom .
Przecież one widzą różnice w traktowaniu ich A kuzynów.

niedziela, 5 lipca 2020

Wakacje sie zaczęły .
U mnie wszystkie dzieci zdały do następnej klasy ,oprócz Kamila. Kamil ma poprawke w sierpniu z angielskiego i matematyki.
Na podwórku kwiaty które zasiałam z mężem powoli rozkwitają. Basen dla dzieci już rozłożony.  Jako że przeważnie jest ciepło to obiady jadamy na podwórku. Jeżdziłam na jagody może dużo nie nazbierałam ale dzieci i tak zadowolone .
Oli ma pierwszego ząbka , bardzo ciężko ząbkuje . Mam brata złodzieja który dorobił sie kasy i okradł siostrę której wiecznie kasy brakuje. W zeszłym roku stwierdził że wyciągnął moją pompe ze studni ( pompa kupywana aby dzieciom wode do basenu nalewać koszt 550 zł) bo niby sie spaliła i dał mi na korytarz a do studni dał swoją. Tylko że ja tej pompy na korytarzu nie widziałam A nie ma możliwości aby ktoś ją wziął.
A w tym roku ukradł mi antenę satelitarną ( ten okrągły talerz) I znowu twierdzi że to jego. Dojdzie do tego że wejdzie mi do mieszkania i powybiera sobie to co będzie chciał. Olewa kompletnie to że mam ósemke dzieci i każdy poważniejszy wydatek musze przemyśleć kilka razy. Pieniądze to zmieniły i to bardzo. Nie stać mnie aby kupić nową pompe i antenę.
Dla rodzeństwa jestem dziwadłem . Kimś kto nie myśli .
Chaotyczna to notka ale takie jest moje życie

czwartek, 28 maja 2020



Plac zabaw dla dzieci. Budowa była rozłożona na dwa miesiące, i jeszcze nie koniec ale już dzieci szczęśliwe. Oczywiście z całego bloku mieszkalnego tylko ja i siostra się składaliśmy. A do złożenia to już wogule.
Na razie jest piaskownica, dwie duże podwójne chuśtawki z jednym siedzeniem na dwie osoby, dwie duże podwójne chuśtawki na dwie chuśtawki, i dwie liny wspinaczkowe .

piątek, 1 maja 2020

Ja to jestem sprzecznością
Nie lubię czekolady wprost jej nie znosze I to każdą ale lubie słodycze
Nie lubię ciast z kremami i to żadnych nawet tortów , żadnych kupnych czy domowych . Dla mnie ciasto z kremem jest fuj :) a sama na zamowienie komuś potrafię zrobić. Najlepiej mi smakują ciasta domowe z owocami lub galaretką
Nielubie serników na zimno ( a te z proszku to luz tragedia) ale sernik z jogurtu zjem ze smakiem. A taki pieczony tradycyjny sernik to mogła bym codziennie zjadać.
 Nie jadam majonezu a każda sałatka z nim jest dla mnie przekreślona. A sama robię ponoć pyszny domowy majonez.
Nie lubie kawy ale taką ze stacji paliw sie napije.
Czasami mam na cos ochote A jak sobie kupie to i tak daje dzieciom a pużniej sie wściekam sama na Siebie że mogłam to zjeść lub wypić.
Co miesiąc obiecuje sobie że coś dla siebie kupię do ubrania a i tak zawsze dzieciom kupuje a sobie raz na rok czy dwa lata ( jak sie rozpadnie to z konieczności kupie a i tak najpierw spróbuje zreperować .
 Kocham burze z piorunami i deszczem ale jak już wieje to nie lubie .
Obiecuje sobie że pujde na dietę zupkową ale ja jem tylko parę zup ( rosół, barszcz czerwony, ogórkową, żurek) a to za mało aby sie na niej utrzymać.
Lubie soki marchewkowe ale nie jadam surowej marchewki.
Nie lubię napojów gazowanych A czasami najdzie mnie ochota i sobie kupie . Wtedy woże w aucie taki nieszczęsny napój pare dni a i tak sie go nie napije .
Staram sie pomagać jak tylko moge I umiem a i tak zawsze dostaje za to kopniaki.
Mam lekką nerwice i gdy przychodzi atak palce rąk tak mi się rozciągają na boki że aż skóra mi pęka co wcale nie boli. Lubię liczyć wszystko wkoło , w głowie mam ponad 50 dat urodzenia wszystkich z rodziny oraz znajomych , a nigdy nie nauczyłam sie tabliczki mnożenia ( choć wiele razy próbowałam)
Zawsze sobie obiecuje że zapuszczam włosy a jak podrosną do ramion to zaraz je obcinam.
Nie moge mieć zbyt krótko obciętych paznokci bo palce mi pachną
Nie umiem pisać wesołych , radosnych czy o miłości wierszy za to smutne i poważne to dla mnie idealne do pisania.

Zaczęłam robić dzieciom plac zabaw na podwórku . Jako że z kasą u nas krucho to rozłożyliśmy z mężem to na kilka miesięcy. W tej chwili dzieci mają postawione już dwie duże drewniane podwójne chuśtawki . piaskownice .Planujemy zrobić jeszcze , domek drewniany, ślizgawke, konika do bujania, dużą chuśtawke na dwie osoby ale z jednym siedziskiem z oparciem, sznurkowe drabinki, i liny do wspinaczki. I oczywiście już sie zaczęło z córką sąsiadki . Wczoraj do niej przyjechały koleżanki i ona od razu do nich że to jej chuśtawki a jak moje chciały sie pochuśtać to zostały zwyzywane . Poszłam na rozmowe do jej Mamy ale niewiele to pomogło. Stwierdziła że to tylko dziecko. Moja odpowiedź była prosta i dosadna. Skoro taka cwana to ma sie dołożyć do placu. Od razu był tekst że nie ma kasy , że długi . Nosz kurka ja też mam długi , też na pieniądzach nie śpie ale robie plac zabaw aby dzieci miały sie gdzie bawić. I robie to dla wszystkich dzieci . Nawet moje dzieci mówią że to jest wszystkich. Jeśli dalej będą sie powtarzały sytuacje z córką sąsiadki to zrobimy plac zabaw ale ogrodzony a wtedy niech sobie robią co chcą .  Do tego zrobiłam niby ogródek bo miałam stare skrzynie po komodach to wspałam tam ziemie i posiałam głównie zielenine. Oraz rzodkiewke . Do tego zakupiłam dwa krzaki papryczki chili która już ma owoce . Ledwo wystawiłam krzaki a już sąsiedzi się poczęstowali papryczkami , oczywiście bez mojej wiedzy i zgody. Kurka czy to tak trudno pojechać do sklepu i kupić chociaż jeden krzak . Tak sie wkurzyłam że powiedzialam bardzo głośno pare konkretnych słów. I na razie nic mi nie znika. Dlaczego ja mając ósemke dzieci staram sie im zapewnić cokolwiek . a reszta olewa wszystko. Nie rozumiem tego

wtorek, 28 kwietnia 2020

Moje dzieci .
Tomasz najstarszy , spokojny , cichy, pomocny. Zawsze moge na Niego liczyć. Potrafi wygonić mnie do spania i pilnować Oliwierka . Gdy żle sie czuje to przejmuje opieke nad młodszym rodzeństwem . Smacznie gotuje.Pisze wiersze . Do sprzątania jakoś zawsze mu daleko. Pomimo tego że ma 19 lat ( dzisiaj urodziny) to przyjdzie i powie że mnie kocha , łaskotki ma niesamowite 😁
Alicja ta to ma zawsze wiele do powiedzenia i nie zawsze jest to miłe. Odkąd jest Oliwier to oszalała na jego punkcie . Czasami w nocy specjalnie nie śpi żeby to pilnować a mi grozi że założy blokade na telefon abym sie wyspała 😁 Smacznie gotuje i piecze ciasta. Młodsze rodzeństwo zwłaszcza dziewczynki stara sie pilnować.Pomaga z zadaniami domowymi . Sprzątanie to nie jej bajka. Charakter ma czasami ciężki ale powie że mnie Kocha ( chyba że ma akurat focha .) 😁
Kamila żyje w swoim świecie . Potrafi być pomocna . Bałagani za wszystkich A i tak zawsze twierdzi że to nie ona. Apetyt dopisuje i to bardzo. W miare spokojna chociaż potrafi sie nieżle kłócić z dziewczynami. Z bratem bliżniakiem ciągle wariuje .  Jest bardzo cwana 😁
Kamil to szogun nad szoguny . Taki wcielony diabeł zmieszany z aniołem. Uparty, pyskaty, Obowiązki w domu traktuje jak zło konieczne . Lubi gotować , pieknie maluje . 😁
Samanta ta to jest artystka . Jej teksty które czasami powie sprawiają że ze śmiechu mam łzy w oczach. Dobrze sie uczy. Jest bardzo odpowiedzialna . W szkole nie ma problemów z nauką. Oczywiście jak reszta rodzeństwa do sprzątania ma dwie lewe ręce. Strojnisia. 😁
Amelia diabeł tasmański po wypadku rozpieszczona na maksa co dało nam sie nieżle w kość. Do spokojnych nie należy a słownictwo czasami to szok . Nie zaśnie bez powiedzenia Kocham Cie Mama. Lubi jazde na rowerze. Potrafi śmiać sie sama z siebie. W szkole nie ma problemów z nauką. 😁
Julia mała rozpieszczona dama. Potrafi zrozumieć że Mama na coś nie ma pieniędzy. Spokojna . Uwielbia gdy czytamy jej bajki. Gdy o coś poprosze to od razu zrobi. Sama z siebie pilnuje aby koty i psy miały zawsze karme w miskach . Mała blondyneczka z niebieskimi oczkami. Spokojna ale potrafi pokazać pazurki.😁
Oliwier to taki nasz mały cud . Ma pół roczku. Dużo sie uśmiecha i gaworzy .
Rośnie jak na drożdżach.😁

  • Do tego wszystkie starsze dzieci uwielbiają Oliwierka . Starają sie pomagać jak tylko mogą .

środa, 22 kwietnia 2020

Chciała bym opisać pewną sytuacje która mnie bardzo zabolała ale i zbulwersowała
Pojechałam na zakupy do Pepco aby kupić dzieciom wiosenne ubrania .
Wiadomo dużo dzieci to więcej zakupów zwłaszcza że nawet bielizne musiałam nową dla dzieci kupić .Gdy już miałam wychodzić pewna wredna pani skoczyła do mnie i do mojej Córki z buzią jakim ja prawem robie duże zakupy . Jej się śpieszy i nie ma czasu czekać aż ja wszystko spakuje .
po zakupach w Pepco poszłam z Córką do marketu aby zrobić podstawowe zakupy do domu i od razu więcej aby nie jeżdzić co chwile.Więc zakupy były naprawde konkretne . W tym żywność ,środki czystości , karmy dla zwierzaków, słoiczki dla Oliwierka .
Po wyjściu ze sklepu zauważyłam tą samą babke to koło Pepco narobiła dymu , nie zwracając na nią uwagi poszłam spakować zakupy do auta , ledwo to zrobiłam podleciała ta pani , wyrwała mi koszyk z ręki i rzuciła słowa Pierdolone , jebane, grubasy.
Sytuacja mnie tak zaskoczyła że nawet nie odezwałam sie słowem . Jak można tak zwyzywać kogokolwiek , ubliżać na oczach innych całkiem obcą osobe .
Poczułam sie jak zero tylko dlatego że zrobiłam więcej zakupów. Ale u mnie to normalne mam dużą rodzinę , więc zakupy nigdy raczej małe nie są . Zwłaszcza że wtedy od razu kupowałam więcej aby uzupełnić zapasy w zamrażalniku .
Widać było że to osoba z wykształceniem . Ale to nie daje jej pozwolenia na poniżanie innych.
do dziś nie moge się jakoś pozbierać po tym , zwłaszcza jeśli sie wiele razy słyszało że patologia,zero społeczne,itp.

środa, 15 kwietnia 2020

Oli skończył pół roku .
Nawet nie wiem kiedy to zleciało, dopiero co dowiedziałam sie że jestem w ciąży a tu już mój mały wielki cud skończył 6 miesiecy.
Rodzeństwo za nim szaleje. Najchętniej to by sie nim ciągle zajmowali a mamusia za to by tylko miała sprzątać .
Święta minęły nam na spokojnie , nawet Szkodniki za bardzo się nie kłóciły .
Niestety po świętach wracamy do rzeczywistości. Dzieci zadań dostały bardzo dużo.  Ledwo wyrabiamy.
Syn dalej ma na wszystko wywalone I już nie chce tłumaczyć jego zachowanie wiekiem .
U mnie problemy zdrowotne znowu sie pojawiły , czekam aż lekarz zacznie przyjmować aby badania porobić.
 Nauczyciele niektóre zadania w aplikacjach które nie mam na laptopie i jest problem .

Nasze zwierzaki w nocy dają popalić. Koty wyprawiają wtedy dzikie charce . Mam wrażenie że w nocy stado słoni gania mi po mieszkaniu .
 A gdy sie już zmęczą to wskakują do mnie na łóżko i sie rozpychają .
Zwłaszcza mój ulubieniec Lucyfer. Pomimo że wszystkie zwierzaki uwielbiam to jakoś Lucyfer ( lucek, lucuś, szatan, menda) najbardziej wpadł mi do serducha.
 Może dlatego że był bardzo chory jak do nas trafił i jego leczenie trochę trwało.
Ja w domu jestem na ostatnim miejscu . Pierwsze miejsce to dzieci , i mąż. Zawsze najpierw o nich myśle .
  Jeszcze musze sie pochwalić
Moja strona z wierszami na fb ma już ponad trzy tysiące polubień. Dla mnie to duży sukces i wiele znaczy.
Jak zawsze notka pełna chaosu ale ja taka jestem.
Pozdrawiam

czwartek, 9 kwietnia 2020

Czas który nadszedł nie jest łatwy dla nikogo .
U mnie dzieci mają zadań od groma ledwo wyrabiamy. Zwłaszcza że ja sama musze wszystkiego dopilnować. Na szczęście najstarsza córka pomaga mi przy Oliwierze .
W domu to tylko co chwile musze sprzątać bo to jednak jest dziesięć osób na bardzo małej przestrzeni. Wiec wiadomo jak to jest.
Jeszcze do tego ząb od paru dni mocno boli a w okolicy nie przyjmuje żaden dentysta .
Mąż pracuje wiec za bardzo nie pomaga ale na piekarni mają teraz co robić . Nigdzie nie idzie kupić drożdży a jak wiadomo ja bardzo dużo pieke ciast , zwłaszcza teraz . Miałam mały zapas drożdży suchych ale już sie skończył. Chciałam na allegro zamówić ale jak zobaczyłam cene to zawału dostałam .Po odrobieniu zadań z dziećmi , ugotowaniu obiadu . Siedzimy cały czas na podwórku . Dziś jestem szczęśliwa że nie mieszkam w mieście ani na wsi ale pośrodku pól.
Mam nowy przepis na sałatke i co najśmieszniejsze to przepis wymyślony z potrzeby na szybko. W poniedziałek okazało sie że moje kochane Szkodniki zjadły cały obiad a tu klops syn z pracy wraca o jedenastej w nocy a tu nie ma dla niego obiadu . Wiec było szybkie przeglądanie lodówki co tu wykombinowac, aby zjadł i sie najadl. W lodówce zielone ogórki , puszka kukurydzy, sałata zielona i brzuszki z łososia . Brzuszki z łososia często kupuje bo są w miare tanie . W szafce zapas ryżu , wiec pomysł sie szybko znalazł. Ugotowałam dwie torebki ryżu , ogórka zielonego obrałam i pokroiłam w maleńką kostke , brzuszki z łososia oddzieliłam od skóry rozdrobiłam na drobno , sałate porwała na drobno, wszystko zmieszałam dodałam kukurydze , przyprawiłam i super pyszna sałatka zrobiona. Syn to aż dokładke brał tak mu smakowało. 
 I jak zawsze u mnie wszystko pomieszane wiec teraz z innej beczki.
W końcu mam nową półke na książki to znaczy nową i starą . Dostałam ją od siostry bo jej nie potrzebna a mi sie przydała i to bardzo . Jak tylko Mąż ją zawiesił to od razu poukładaliśmy na niej książki ale i tak brakło na niej miejsca . W domu mam bardzo dużo książek i są dosłownie wszędzie. Ale ja kocham czytać.I zawsze wynajde jakies promocje na nowe książki.  Do tego zaczęłam robić na szydełku kape na łóżku , będzie w kolorze miętowym.
Czyli u mnie nic nowego

niedziela, 15 marca 2020

Jako że teraz nastał czas jaki nastał , trudny dla wszystkich
Prosze uważajcie na Siebie , omijajcie tłumy jeśli tylko to jest możliwe. Na spacery tylko w odludne miejsca . Nie narażajcie sie niepotrzebnie. Zdrowie mamy tylko jedno.
Ja mam to szczęście że mieszkam daleko od miasta . Jest tu tylko 6 godzin wiec jest w miare bezpiecznie. Dzieci spędzają czas na zabawie na podwórku , kłótniach między sobą w domu, robieniu totalnego bałaganu w mieszkaniu i znowu kłótniach o porządki .
Do tego mają wyznaczony czas na nauke .
Staram sie praktycznie nie jeżdzić do miasta. W domu zawsze mam zapasy na obiady , mięso, kasze , ryż , makarony, i mąke . Przy tak dużej rodzinie jak moja wiadomo idzie to wszystko jak burza. Najgorzej jest z wodą do picia .
Na pewno dzieci nie będe brała do miasta .
Życze wszystkim Zdrowia

środa, 26 lutego 2020

Nowy rok nowe problemy
Oli ma już cztery miesiące i ja ani jednej nocy nie przespałam całej . Śpie po trzy cztery godziny na dobe . Do tego teraz załapał zapalenie oskrzeli . Rozwija się wspaniale ale ma problemy z łapaniem czegokolwiek do rączek. Na chwilę obecną sama mu je ćwicze . Lekarze twierdzą że to normalne zwłaszcza że Oli zaliczany jest do wcześniaków bo urodził sie w 36 tygodniu ciąży. Wprowadziłam mu już inne pokarmy jak mleko. Zupki , deserki ze słoiczków , i bardzo chętnie je zjada .
Ale mam problem i to ogromny ze starszym synem . W styczniu złapali to na kradzieży w biedronce , ukradł 9 czekolad i energetyka . Jak na razie nie wykazuje wogule skruchy na ten temat ale twierdzi że to nie jego wina . W tamtym momencie poczułam jak łamie sie moje serce , przecież nie tak wychowuje dzieci , staram sie im zapewnić wszystko co potrzebują . Poczułam sie tak jakbym zawiodła , że żle wychowuje dzieci . Na początku lutego zaczął sie kurs zawodowy Kamila . Oczywiście nie w naszym mieście i wcale nie tani . Dzięki pomocy pewnej bardzo ważnej osoby udało mi sie uzbierać na kurs i Kamil pojechał. Dostał pieniądze aby na miejscu zrobić opłaty plus na wyjścia do sklepu aby sobie mógł kupić jakiegoś batona czy picie i oczywiście na bilety tam i powrotem . Dwa tygodnie ferii siedział w domu i na praktykach zawodowych i w niedziele pojechał i spowrotem na kurs a tu wczoraj dostałam telefon który mnie załamał całkowicie . Kamil nie opłaciło kursów a pieniądze rozwalił . I że musze za kurs zapłacić inaczej to wyrzucą .
W związku z kradzieżą dzisiaj miałam nalot kuratora sądowego i było wypytywanie o syna co i jak robi jak sie zachowuje itp.
A jakby tego było mało Oli w nocy dał popalić czyli był zadowolony że nie śpi i sobie gaworzył na całego . A od czasu do czasu marudził , wiec ja miałam oczywiście po spaniu . Rano po tym jak dzieci pojechały do szkół to jeszcze poukładałam u Julii w szafce i odłożyłam rzeczy do oddania które już są za małe . Dałam je na pufe u siebie w pokoju który pełni też rodzaj salonu. Jako że Oli zasnął postanowiłam złapać chwile snu i sie położyłam . Nie miałam siły na sprzątanie . W zlewie brudne naczynia , u mnie rzeczy nie poukładane , na ławie książki i dwa kubki , nie poodkurzane I pranie nie puszczone . Ale nie miałam już sił aby to zrobić a tu po godzinie puka kuratorka I od razu z tekstem że w mieszkaniu bałagan , że co ze mnie za matka, i pyta o Kamila . Powiedziałam jak jest że mi pomaga w domu , a że ma takiw wybryki to chyba taki wiek . Starałam sie ratować syna na każdy sposób . To mi powiedziała że i tak będzie miał sprawe w sądzie i kara do nie ominie . A do tego że ma kurs skończyć . A moja rola jest taka że mam zapłacić za ten cholerny kurs . A mnie zgłosi do sądu o bałagan w mieszkaniu i tak być nie może. Nie potrafiła zrozumieć że Oli ma kolki i ze teraz jest chory i tym bardziej marudny . Dla niej liczy sie tylko to że był bałagan . Czuje sie jak wyrodna matka . Powinnam mieć idealny porządek i pilnować lepiej dzieci. Mieskanie mamy małe a mieszka w nim 10 osób , wiec tego porządku nigdy nie będzie idealnie . Staram sie jak mogę . Ale czasem po prostu wole sie położyć i przespać dwie godziny jak mam paść nosząc Małego na rękach.
Uśmiech Oliwierka wynagradza mi wszystko . Do piątku musze zapłacić za kurs Kamila a nie wiem za co . Mam tyle co aby dożyć do wypłaty . Na szczęście na obiady mam pokupywane . Kasze , ryż, makarony, ziemniaki, różne mięsa i warzywa.
Kuratorka jeszcze mi powiedziała że mam lepiej pilnować Kamila ale jak , zawoże i przywoże go , do szkoły i ze szkoły . Z praktyk to samo . Wychodzi na to że musze jeszcze na lekcjach z nim siedzieć.
Jestem załamana tym wszystkim . Grożbami o odebranie dzieci z powodu bałaganu, zachowaniem Kamila . I tym że nie mam aby teraz opłacić ten cholerny kurs . A bez tego wyrzucą syna z zawodówki i sąd będzie znowu miał pożywke .
Zawaliłam jako matka na całego , a tak sie starałam zawsze . Fakt może i nie ma u mnie idealnego porządku ale zawsze staram sie ogarniać wszystko tylko że po prostu czasami nie mam siły i musze odpocząć. W końcu jestem człowiekiem .
Chaotycznie to wszystko napisane
Na szczęście pozostałe dzieci są grzeczne.

sobota, 18 stycznia 2020

Moje ciało
Nigdy nie należałam do osób szczególnie ładnych i szczupłych . Ale teraz to masakra . Nie mogę patrzeć na swoje ciało , omijam wszystkie lusterka w domu bo łzy same płyną. Moje ciało jest okropne i zdaje sobie sprawę z tego że to lata zaniedbań do tego doprowadziło. Moje zęby to wspomnienie . Podczas gdy dolną szczękę mam w super stanie to górnej praktycznie nie posiadam . A to wszystko przez dentystów sadystów . Miałam cztery zęby usuwane u dwóch różnych stomatologów . Pomimo tego że dostałam znieczulenie to tak jakby w ogóle nie działało . Raz zemdlałam podczas wyrywania z bólu. Dostałam dwa razy silnego zapalenie które nie mogłam wyleczyć. Jak plombowałam zęba to dentysta uszkodził mi przy okazji dwie jedynki a ząb który plombował rozwalił na całego. Zęby myje dwa razy dziennie . Teraz na samą myśl o wizycie u dentysty słabo mi się robi i od razu na wymioty mnie bierze .
Jestem osobą otyłą a co najśmieszniejsze wcale dużo nie jadam , ale nieregularnie i to mnie gubi. Po cesarce moje ciało spuchło przynajmniej takie mam wrażenie. Blizna jest okropna nawet jej nie dotykam. Do tego przyplątała się przepuklina brzuszna . Stosowałam różne diety , nawet z pomocą dietetyka i nic nie dało. Wiem pewnie powinnam zrobić badania . Tarczycę mam w miarę zdrową . Moje ciało to trzęsącą się galaretka tylko taka ochydna . Brzydzę się swoim wyglądem tego jak ludzie na mnie patrzą . Brzydzę się samą sobą .  A ostatnio to się nasiliło . Moje siostry są piękne ładne mądre , a ja nigdy taka nie będę . Zawsze jestem tą gorsza ,głupsza i brzydsza i ja o tym wiem . Na chwilę obecną nie widzę w sobie nic ładnego . Jestem taką okrągłą piłką porysowaną na wierzchu.
Nie daje rady z wyglądem . Czuję się tak jakby to nie było moje ciało , jakby ktoś mi je dorobił. Chciała bym mieć taką gumkę że mogła bym wymazać swoje mankamenty .
 Umycie się i dotykanie dla mnie to masakra i stres . Jak kiedyś uwielbiałam leżeć w wannie z dobrą książką to teraz przeważnie szybkie mycie i koniec. Lekarz chce mnie skierować na operacyjne zmniejszenie żołądka ale znowu się boje komplikacji.
Jestem jakimś monstrum , choć wiem że są osoby co ważą dużo więcej i im to nie przeszkadza . Ja się po prostu siebie brzydzę