Notki
|
wypadek2014-02-08 |
Dziś napiszę notkę która jest dla mnie niezwykle trudna ze względu na wypadek córki Który wydarzył sie niedawno jak sami zresztą wiecie Amelia w chwili popazenia miała niecałe pięć lat Gdy czekałyśmy na karetkę pogotowia Amelia powiedziała zdanie które bardzo mocno zapadło mi w głowę zdanie to brzmiało " Mamo ja nie chcę umierac " obiecałam jej wtedy ze nie umrze W drodze do szpitala akcja serca Amelki zatrzymała się na chwilę Ale szybko powróciła cały czas trzymałam Amelie za rękę i mówiłam do niej choc łzy same cisły się na policzkistarałam sie byc silna dla niej W szpitalu od razu miała załozone patrunki na popazenia i zostałysmy danena sale gdzie spędziłyśmy trzy tygodnie bez dwuch dni Następny dzień Córeczka miała zmieniane opatrunki na oddziale które przeszła tragicznie Po tym dniu lekarze zadecydowali o zmianie opatrunków na bloku operacyjnym W poniedziałek Amelia pierwszy raz trafiła na oiom zeby mozna jej było dobrac morfine Gdy córeczka płakała z bólu i wołała zebym jej pomogła a ja nic nie mogłam zrobić oprócz tego by z nią być Płakałam tylko wtedy gdy spała i obwiniaqłam siebie bo wiem ze jestem odpowiedzialna za dzieci i niestety zawaliłam w poniedziałek Córeczka była pierwszy raz na bloku operacyjnym czekałam na nią trzy godziny to byly trzy godziny strachu łez i proszenia Boga o pomoc choć juz dawno tego nie robiłam bo straciłam wiare Do czwartku Amelia miała zmieniane opatrunki codziennie na bloku operacyjnym i lekarze mówili ze bedzie dobrze Niestety w czwartek Córeczka mniała wycinaną martwice i wpadła w spiączke dowiedziałam siedopiero gdy juz była na oiomie podłączona do aparatury która za nią oddychała Rozmowa z lekarzem załamała mnie Usłyszałam słowa ze moje dzieckomoze nie przezyc 48 godzin To co wtedy czułam nie da się opowiedzieć słowami ale na samo wspomnienie łzy same płyną Tę jedną noc nie mogłam być przy mojej córci musiałam ja tam zostawic samą i wrucić do domu do reszty dzieci króre nic nie wiedziały a bardzo się martwiły o swoją siostrzyczke To była noc spędzona na łzach i wspieraniu bliskich bo dla nich musiałam byc silna nie mogłam im pokazac jak bardzo sie boje i jak bardzo cierpie Tej nocy wyszłam na podwórko przed dom i Zaczełam mówic do Boga Na nastepny dzień rano zadzwoniłam do szpitala i okazało sie ze Córeczka się wybudza w ciagu dwóch godzin byłam u niej i zostałam juz z nia do końca Wiedziałam ze teraz bedzie tylo lepiej choc jeszcze wiele nas czekało Amelia dzielnie znosiła wszystkie zabiegi zmiany opatrunków które miała na bloku operacyjnym a miała ich trzynascie Za kazdym razem gdy ja tam wiozłam płakał zebym była tam razem z nią ale ja nie mogłam co było dla mnhie tragiczne bo najgorsze co moze byc dla rodzica to ze nie jest w stanie pomuc własnemu dziecku Mój ból był niczym w stosunku do bólu mojego dziecka Kazda wizyta lekarska była skrzżtnie omawiana ze mną miałam mnustwo pytań na które dostawałam odpowiedzi Swięta spedziłaysmy w szpitalu ale starałam się zeby Amelianie bardzo to odczuwał bo juz wtedy nie była pod morfina i nie skarzyła sie na ból Miałysmy symoliczna wieczerze i paczki Amelia w tym czasie podbiła serca nie tylko pielęgniarek ale i innych rodziców Z kazdym dniem było coraz lepiej W tym czasie zawsze mogłam liczyc na wsparcie przyjaciół bez których bym se nie poradziła cchoć z ćórką było lepiej ja wciąz byłam w strachu o jej zycie W ciągu pierwszych dwóch tygodni spałam dwie trzy godziny na dobe bo inaczej nie mogłam Po przeszczepie wiedziałam ze wszystko będzie dobrze ale strach pozostał Najpiękniejszy był dzień wyjścia ze szpitala Dziś Amelia biega jezdzi na rowerze i wariuje jak dawniej To był najgorszy miesiac w moim zyciu i nie zyczę tego nikomu Bo nie ma nic gorszego jak patrzeć jak cierpi dziecko zwłaszcza dla rodzica |
Nowa siła2014-02-06 |
Ten tydzień jest zwariowany dostałam pare złych informacji ale nie zmyło mi to uśmiechu z twarzy no może na chwile. W końcu dostałam skierowanie na rechabilitację córki ale nie na ruchomą tylko na zabiegi i jak na razie szukam przychodni gdzie by ją przyjeli bo do tej pory obdzwoniłam cały wrocław nyse i brzeg i jak na razie nic z tego w niektórych nawet stwierdzali ze nie zajmują sie tak małymi dziećmi Ale nie mam zamiaru sie poddac i wiem ze w końcu mi się uda Za tydzień zaczyna mi sie szkoła i choć słyszałam wiele tekstów ze w takiej sytuacji powinnam ją rzucic nie zrobie tego i niech ludzie myślą co chcą To jest mój wybór a ze niektórzy stwierdzają ze jestem złą matką przez to to trudno nie mam zamiaru się nimi przejmowac W domu czuję się znakomicie zniknęło to uczucie ze jestem gdzieś z boku jak było na poczatku po powrocie ze szpitala . powziełam też pare decyzji które nie były dla mnie łatwe Na przykład przestałam szydełkowac za to więcej czasu poświęcam dzieciom i pisaniu wierszy co jest dla mnie niezwykle wazne Planuję poszukac wsparciaw wydaniu tomiku poezji tylko na razie nie wiem jak się za to zabrać Z leczeniem córki dam radę mam wsparcie przyjaciela i rodziny za co im dziękuję Ludzie szokuje ze po wypadku nie załamałam się ze dałam radę i wciaz daję ale co to by dłao gdybym się załamała a tak naprawdę ten wypadek duzo zmienił wmoim zyciu Stałam się silniejsza i nie boje się juz tak ludzi jak kiedyś stawiam im czoła co nie wszystkim się podoba To odemnie zalezy jakdalej potoczy się moje zycie gdybym sienie podniosła nie była bym w stanie pomagać swojej córce i nie dała bym rade byc z nią w szpitalu Kiedyś opisze jak tam było alejeszcze nie teraz Uśmiecham sie i to jest wazne Bo wiem ze są osoby na których mogę liczyć i ze mnie wspierają Tak samo jest na interii choc większosć zna mnie tylko na blogu to jednak wieza we mnie za co im dziękuję Choć we mnie dalej jest ból i strach nie pozwalam im wyjść na zewnątrz Skończyła się era zastraszonej Julii a zaczeła era mnie nowej tej silniejszej i bardziej pewnej siebie Nie pozwole nikomu tego zniszczyc choc wiem ze wielu będzie próbowało teraz moge powiedziec Kocham zycie i to bardzo z kazdym jego dniem obojętnie czy smutnym czy wesołym Bo przeciez nie rózami zycie jest usłane a jaki by wtedy miało sens jakby wszystko było idealnie Choc przeszłam w zyciu piekło i w dzieciństwie i pużniej jako dorosła i jako matka to wiem ze nie poddam sie Bo poddac się łatwo ale walczyc znacznie trudniej Moze kiedys mój blog pomoze komuś ktonie ma juz sił i uwiezy ze zawsze jest nastepny dzień który moze byc piękniejszy a jesli nie to trudno Dziękuję wszystkim blogowiczom i interii bo wiem ze są tu wspamiali ludzie i tu poznałam przyjaciela który wciaz mnie wspiera Ale to notka na nastepny raz Ale sie rospisałam masakra mam nadzieję ze nie dostaniecie krećka czytając to :) Do nastepnego razu i nowej notki Pozdrawiam was wszystkich |
Uśmiech2014-02-02 |
Wczoraj byłam u Taty zapalic znicza Oczywiscie się popłakałam jak to ja Brakuje mi go i to bardzo ale wiem ze wszystko ma swój czas i czas mojego Taty juz się skończył na ziemi Faktze ktoś mu w tym pomógł to juz swoja drogą Wiem ze tam Gdzie Tata jest napewno jest szczesliwy a my mamy go w pamięci Dziś byłam cały dzień zamyślona jakaś taka nieobecna ale musiałam wszystko przemyślec i wiecie co uśmiecham się bo wiem ze nie jestem sama Juz nie przejmuję się ludzmi którzy twierdzą ze wypadek córki to moja wina ze nie nadaję się na matkę bo oni tak naprawdę mnie nie znają Zaczynam patrzeć optimistycznie na swiat Nawet piszac tą notkę uśmiecham sie Obok mnie siedzi moja córką Tusia i śpiewa kolędę a śpiewa cudownie duzo lepiej niż ja Jutro jade do szkoły córki dowiedzieć sie jak jej idzie ale nie licze na wiele moze dlatego ze córka jest niepełnosprawna ale i tak wiem ze będę z niej dumna Amelia rozrabia na całego nawet rechabilitacji nie będzie potrzebowała bo jak na razie wszystko sama cwiczy i idzie jej idealnie Wszystko robi sama nawet mi nie pozwala sobie pomóc Jest uparta jak Choć na początku po powrocie ze szpitala trudno mi było się przyzwyczaić do domu to teraz nie wyobrazam sobie ze mogła bym być gdzieś indziej Tęskniłam za dziećmi i to niesamowicie Pamiętajcie Uśmiecham się |
Nowe życie2014-01-31 |
Po wypadku coś się u mnie zmieniło Ja sie zmieniłam porzuciłam dawne mażenia Stałam sie inna I na nowo zaczelam wierzyc w Boga Ale to nie tylko to zminilam się w srodku w sobie częściej się uśmiechami nie rozmyślam o przesżłosci tylko patrze przed siebie Nie powiem ze nie mam złych dnie ale to nie to co kiedys bywało Co tydzień wizyty na kontroli u lekarzy w Opolu z Amelią i co tydzień wizyty we Wrocławiu z najstarszym synem u dermatologabo dostal silną reakcję alergiczną ale najważniejsze ze wszyscy jesteśmy razem Bo wiem jak mało brakowalo by Amelii zabrakło Dzis Amelia rozrabiajak dawniej i nie widać nic pojej zachowaniu przez co przeszła Dzieci są moim najwiekszym skarbem i codziennie cieszę sie ze jej mam Kocham te moje maleństwa |
zero2014-01-27 |
Od czasu wypadku córki straciłam wiele znajomych Ale najgorsze jest to uwazałam za przyjaciół i byli ze mną wspierali mnie to teraz sie odsuneli i nie zwracają na mnie uwagi albo udają ze nie mają czasu Niestety często się tak dzieje Po prostu znowu powoli zostaję sama i nic tego nie zmieni to po prostu normalka A ja znowu zamykam sie w sobie i odsuwam bo po co mam udawać ze wszystko jest ok Piękne przyjażnie się kończą zostaje pustka Tylko jak znowumam komuś zaufac jak wierzyć ze bedzie ok |
notka2014-01-25 |
A teraz o mnie Po wypadku i mmiesięcznym pobycie w szpitalu razem z córką jesteśmy w domu i próbujemy żyć normalnie choc już nigdy nie bedzie tak samo To co ja przeżyłam w szpitalu walkę o życie córki stres strach dał mi sie we znaki i to pożadnie Amelia pierwsze dni była pod morfiną Miała łacznie 13 zabiegów na bloku operacyjnym Na szczęście jest juz po wszystkim chociarz koszmary mam co noc Córeczka na nowo rozrabia nie widać po niej stesu po opazeniu Z czego się ciesze To był bardzo trudny miesiąc pełen łez smutku i strachu ale skończył sie radośnie bo jestem z dziećmi i mam je wszystkie koło siebie |
Zdane2014-01-25 |
Egzaminy zdałam w terminie Matma 5 Polski 3 hemia 3 fizyka 3 Wos 5 Angielski 3 Informatyka 4 Chistoria 4 Geografia 4 Biologia 4 Podstawy przedsiębiorczości 4 |
Egzaminy2013-12-11 |
Od jutra zaczynaja mi sie egzaminy Trzy dni nerwówki i stresu najbardziej boje sie historii hemii i fizyki bo to dla mnie kosmos nie do ogarnięcia Polski to łatwizna z tego przedmiotu nigdy nie miałam jakiś problemów no chyba ze z błędami ort bo to dla mnie czarna magia Biologie juz sie nauczyłam więc nie jest zle W domu dalej walcze ze szkołą dzieci nie dają mi spokoju ale nie dołuje mnie juz to tak bardzo wiem ze nie poddam się Znowu mam problemy z jedzeniem i juz nie wiem dlaczego jak zjem dwie kromki chleba na dzień to jest dobrze Zaczełam tez chodzić do skzoły na nogach i wracam tak samo to tylko cztery km niby nie daleko ale to idzie się szosą gdzie nie ma swiateł więc jak wracam to jestem oswietlona jak choinka bo mam latarkę i trzy małe światełka diodowe do tego czerwoną lamkę Ale po takim spacerze wspaniale sie czuje W szkole mam fajnych kolegów nasza klasa sie zgrała i duzo sie smiejemy Jak wracam do domu to od razu dzieci do kapieli i do spania Jestem zadowolona ze zdecydowałam sie na szkołe |
Egzaminy2013-12-02 |
Ostatnio mało mnie na blogu bo mam zaliczenia semestru LO szkoła do której chodze to LO zaoczne i mam troche nauki Co semestr zdajemy egzamim Jak na razie miałam z Angielskiego za który dostałam 3 z Wosu za który dostałam 5 i informatyki za który dostałam 4 czeka mnie jeszcze pare egzaminów ale wiem ze dam rade i nie bedzie zle najgorzej jest z historii bo jest bardzo duzo materiału do nauki dlatego mało mnie na bogu ale tearz dla mnie nauka jest najwazniejsza A tak po za tym wszystko u mnie jest w porządku daje rade Pozdrawiam wszystkich i trzymajcie kciuki :) |
walka2013-11-22 |
Zastanawiam się jak to u mnie będzie dalej Wczoraj byłam u okulisty i musze nosić okulary Ale mi ładnie w okularach więc mi to nie przeszkadza W kwestii finansowej jest coraz gorzej Juz nie daje rady łapać koniec z końcem z miesiąca na miesiąc jhest coraz trudniej W tej chwili zostałam bez butów i raczej je sobie nie kupie bo nie stac mnie Będe chodziłą w starych półbutach które się prawie rozpadły ale jakos dam rade Najwazniejsze sa dzieci dla nich buty juz kupiłam Staram sie jak moge lae sama juz nie wiem co robić Jak tak dalej pujdzie to zacznie mi brakowac na jedzenie choc i teraz ledwo przędę Ale zawsze coś wykombinuje taniego O świetach na razie nie myślę bo zaczne się martwić na całego Ale wiem ze nie zamieniła bym dzieci na zadne pięniądze swiata A jak to bedzie to sie zobaczy Wiem ze nigdy sie nie poddam I zdecydowałam jak tylko mała julia podrosnie to od razu zapisze ja do przedszkola i poszukam pracy Ale to jeszcze z rok potrwa nie szybciej Na razie uciekam muslec dalej jak co i kiedy i mam nadzieję ze nie padne bo nie mam zamiaru się poddać |
niedziela, 4 października 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz