poniedziałek, 7 marca 2016

Dziś miałam niezbyt przyjemny dzień a raczej okropny
Od soboty moja Amelia jest chora a dzis rano dodatkowo czwórka się rozchorowała W domu zostały Alicja Samanta Amelia Julia i Tomek Wszystkie z gorączką wszystkie marudne i każde chce bym była koło niego
Jakby tego było mało to koło godziny szesnastej przyjechała kuratorka i zaczeła marudzić że w mieszkaniu nie ma miejsca na godne warunki dla dzieci bo mieszkanie jest małe a dzieci rosną i potrzebują dużo miejsca że mam zgłosić sie do gminy o mieszkanie Było tez wielkie ale bo dzieci mam chore Oczywiście zaglądneła do lodówki czy dzieci przypadkiem nie głodują
To jest chore bo na wakacjach remontowałam mieszkanie wymieniłam okna na nowe zrobiłam wylewki wymalowałam ściany do tego uzyskałam jeden dodatkowy pokój który zrobiłam ze starej kuchni którą przeniosłam do największego pokoju i zrobiłam tam wnękę kuchenną z niby salonikiem gdzie śpię ja z mężęm i Julią, Tomek ma pokój z Kamilem , Ala z Kamilą , Samanta z Amelią Wszystkie dzieci śpią na łóżkach piętrowych  w tym że Tomek i Kamil oraz Ala i Kamila mają łóżka piętrowe trzyosobowe bo trzecie łóżko wysuwa sie z dołu Dzieci mają swoje komody w kazdym pokoju dzieci jest biurko Dodatkowo w pokoju Dziewczyn jest duża szafa rozsuwana  W mieszkaniu które ma tylko 56 metrów uzyskałam jak największą liczbę pokoi łącznie z kuchnią Do tego w mieszkaniu jest łazienka i toaleta Mamy wode prąd do tego gaz w butli a w łazience junkers na ciepłą wodę A franca jedna przyjedzie i potrafi tylko gnoić człowieka Nie stać mnie na inne mieszkanie a wogule w to wsadziłam mnustwo kasy i czasu więc niech franca sie odczepi Coś czuję  że będę miała sprawę w sądzie o dzieci i to już nie pierwszą Jak nie było remontu to marudziła jak remont jest zrobiony to marudzi Ta kobieta mnie nie cierpi Według niej nie nadaję sie na matkę a i pewnie na człowieka Mam wrażenie że traktuje mnie jak totalne zero Jestem dla niej nikim i zrobi wszystko by dopiąć swego . Tylko że na tyle dobrze mnie poznała że wie że ja sie nigdy nie poddam
Choć po jej wizycie wpadłam w dół i poleciały łzy to już sie podniosłam i nie pozwolę jej gnoić mojej rodziny Za dużo sobie pozwala a ja na to nie pozwolę Do tego stwierdziła że mam starać się o mieszkanie ale kasy którą włożyłam w to mieszkanie nikt mi nie zwróci tylko ona doskonale sobie zdaje sprawę ile tej kasy było Same okna kosztowały cztery tysiące z wymianą Nie mówiąc o reszcie  mam wrażenie że ona po prostu jest wściekła że jako matka siódemki dzieci daje sobie radę i jej to przeszkadza Dla niej chyba jesteśmy patologią Choć raczej nie zna definicji tego słowa Nie lubie jej nigdy mi nie pomogła choć wiele razy ją o pomoc prosiłam a tylko wiecznie narzeka i marudzi Raz nawet mi powiedziała że sie smycze czyli puszczam Oj wtedy to dopiero dostałam doła do dzis mam bliznę na nadgarstku po cięciu Nie rozumiem co ja takiego jej zrobiłam że aż tak mnie nienawidzi czym jej zawiniłam W sądzie jak byłam i zgłaszałam co ona mówi i jak gnębi mnie psychicznie to nic nie zrobili Dziś znowu pokazała jaka ona jest naprawdę Nie wiem co mam robić ale nie poddam się

7 komentarzy:

  1. Witaj poetko wierszokletko. Julio, nie mam zamiaru się wymądrzać, choćby tylko z tego powodu, że nie jestem w twojej sytuacji. Mogę, tylko zasugerować, żebyś jeszcze raz zgłosiła do sądu, że twoja kuratorka jest nieobiektywna. Kiedyś muszą odpowiedzieć. Naprawdę nie znam się na tym. I, inaczej, nie potrafię pomóc. Pozdrawiam ciepło i życzę wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet.

    OdpowiedzUsuń
  2. spróbuj zawnioskować o zmianę kuratora

    OdpowiedzUsuń
  3. tez mysle,ze powinnas poprosic o zmiane kuratora
    pozdrawiam cieplo i glowa do gory ulka

    OdpowiedzUsuń
  4. tez mysle,ze powinnas poprosic o zmiane kuratora
    pozdrawiam cieplo i glowa do gory ulka

    OdpowiedzUsuń
  5. tez mysle,ze powinnas poprosic o zmiane kuratora
    pozdrawiam cieplo i glowa do gory ulka

    OdpowiedzUsuń
  6. tez mysle,ze powinnas poprosic o zmiane kuratora
    pozdrawiam cieplo i glowa do gory ulka

    OdpowiedzUsuń
  7. ...nigdy nie trzeba się poddawać, a walczyć do końca :)
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń