czwartek, 28 czerwca 2018

Wiecie jak sie czuje z chorobą
Tak jakbym nie miała nikogo kto by mnie wspierał Czuje sie sama z tym wszystkim
Sąsiedzi czekają aż padne Od rodziny też praktycznie zero wsparcia Przyjaciele są ale ostatnio jakby ich nie było
Ja wiem choroba to strach to ból łzy ludzie sie tego boją Boją sie zbliżyć nie dlatego że sie zarażą ale tego że nie zniosą wszystkiego co sie z nią wiąże
Tylko jak ja mam sie czuć odrzucona wyklęta parchata Jakbym chorowała na bardzo zarażliwą chorobe a tak nie jest To tylko rak i obojętnie czy jest złośliwy czy łagodny nikogo nie zaraże tym
Ale może to lepiej że teraz jestem już odrzucana jak pużniej gdy będzie żle
To ja zawsze byłam od wspierania pomagania pilnowania aby każdy był silny swoją role już spełniłam wiec raczej nie jestem już potrzebna
Nie powiem że to boli bo nawet nie wiem jak opisać swoje uczucia Raczej jestem załamana
Podniose sie jak zawsze Każdego dnia w którym mam chwile słabości podnosze sie i ide do przodu Jak taran walcze o swoją dusze
 Nie poddam sie bez względu na wynik badań

Ja już po pierwszym zabiegu
W poniedziałek byłam w szpitalu na pobraniu próbek na badania histopatologicznego odbyło sie to przez łyżeczkowanie Teraz musze czekać trzy tygodnie na winiki Lekarze powiedzieli tylko że nie jest zbyt dobrze i że powinnam sie naszykować leczenie Ale oni nie wiedzą że ja to wiem Wiec nie zdziwi mnie już praktycznie nic Do tego wzieli wywiad rodzinny i jako że u mnie w rodzinie od mojego Taty kobiety chorują na raka i na niego umierają to tym bardziej kręcili głowami
Teraz jestem w domu z dziećmi Wiec jest fajnie :) mój Mąż to nawet do szpitala po mnie pojechał abym sama nie wracała
Niestety pech nadal mnie prześladuje
Popsuło mi sie auto Za naprawe dałam 300 zł gdzie taka kwota przy mojej rodzinie to jest ogromna suma Ale trudno auto jest ważne
Moja córka Samanta jedzie w niedziele na kolonie darnową ze szkoły nad morze Wiec pare gr też musze jej dać a do tego musiałam jej dokupić pare rzeczy do ubrania Ale uśmiech córki jest wart wszystkiego
 

sobota, 23 czerwca 2018

Dziś jest Dzień Taty
Ja jedyne co moge to pujść na cmentarz i złożyć życzenia do zimnego grobu gdzie mój Tata spoczywa
Napisze pare słów o tym
Mój Tata był wspaniałym człowiekiem Miłym wyrozumiałym ciepłym Zawsze miał dobre słowo dla każdego Fakt czasami sie z nim kłóciłam ale zawsze wiedziałam że mnie kocha Mój Tata z zawodu był kierowcą Pamiętam gdy jeżdziłam z Nim w trase Godziny spędzone w aucie Spanie w ciężarówce Widoki mijane po drodze  Opowieści które Tata znał Zapach auta To czas który zostanie w mojej pamięci na zawsze
W tym roku mija osiem lat gdy nie ma Jego z nami Został zabity przez kierowce zginął na miejscu Lekarz powiedział że nawet nie zdążył nic poczuć Za to my czujemy ból do dzisiejszego dnia
Po śmierci mojego Ukochanego Tatusia moja Mama poznała nowego partnera
Ja to akceptowałam bo nie chciałam aby była sama
Partner mojej Mamy miał na imie Tomek i od razu wpasował sie w naszą rodzine idealnie Zaakceptował że tyle jest dzieci i wnuków bo mam piątke rodzeństwa a z tego czwórka miała już swoje dzieci Tomek od razu traktował je jak swoje ukochane wnuki Z czasem dzieci zaczeły mówić do Niego dziadek a ja Tatko z czego był bardzo dumny Tomek w naszej Rodzinie był prawie siedem lat Gdy odszedł na zawał serca
W ciągu ośmiu lat straciłam dwuch Ojców jednego prawdziwego drugiego przyszywanego Obu kochałam tak samo Wnieśli w moje życie bardzo dużo i Oboje kochali nas miłością bezwarunkową
Dziekuje Moim Tatusiom za wszystko co nam dali Dziekuje mojemu Prawdziwemu Tatusiowi za to że dzięki niemu jestem za każde opowieści za pomoc którą zawsze mi okazywał za Miłość za piękne wspomnienia  Dziękuje Tomkowi za to że w pewnym sensie zastąpił mi Tate gdy moje serce było rozdarte Za prawie siedem lat wspomnień i za Miłość którą okazywał
Zostaniecie na zawsze w naszych sercach

piątek, 8 czerwca 2018

U mnie jak zawsze dużo sie dzieje
Sąsiedzi postanowili zrobić nagonke na moją rodzine i rodzine mojej siostry a poszło o Moją Mame co moja bratowa ją wyzwała od najgorszych to stanełam w jej obronie Więc bratowa zaczeła sie mścić na mnie moich dzieciach i rodzinie siostry i oczywiście na jej dzieciach Dzieci już usłyszały że są pierdolonymi bachorami które ja nie umiem wychować a mnie powinien rak zeżreć i to w męczarniach
Ale nie patrzy jak jej syn chodzi i wyzywa mnie od kurw na to uwage nie zwraca
Do tego cały czas mnie obgaduje jak tylko wychodze z dziećmi na podwórku od razu jest gadane że mamy wypierdalać że brudasy z nas nawet doszło do tego że stwierdzili  że śmieci nam pod okno będą wyrzucali Robią  z siebie święte krowy ale zapomnieli jak nie mieli na chleb i mój mąż im z pracy przywoził a ja za to nawet złotówki nie brałam Dzieci boją sie wychodzić same na podwórko więc albo ja z nimi cały czas jestem albo mój mąż Do tego nabuntowali swoje dzieci i teraz tamte wyzywają ciągle moje i raczej nie przytocze tutaj jakiego słownictwa używają bo dla mnie to szok Do tego wyśmiewanie sie że nikt do nas nie przyjeżdza bo tak durna osoba jak ja nie mam żadnych znajomych
Nie mam już sił na to wszytko zamiast zająć sie swoim leczeniem to tylko chodze i pilnuje dzieci bo boje sie że zostaną pobite i będą wyzywane
To jest chora sytuacja
Chciała bym im udowodnić że mam znajomych którzy z chęcią przyjadą do mnie na grilla ale wiem że nikt nie ma czasu i wszyscy mieszkają daleko
Lekarz zabronił mi sie denerwować ale jak ja mam być spokojna w takiej sytuacji
Najchętniej bym sie wyprowadziła ale nie mam dokąd a na wynajem mnie nie stać zresztą kto wynajmnie mi mieszkanie z siódemką dzieci a jak pewnie coś by sie znalazło to w cenie że zawał bym dostała
Jak można być tak podłym Jesteśmy gorsi od nas tylko dlatego że oni mają kase bo ich stać na wszystko a mnie nie Tylko dlatego traktują nas jak ludzi drugiej kategorii to nie jest normalne Jeśli tak dalej będzie to nie wiem co zrobie bo już naprawde nie mam sił na to wszystko
Dzieci nawet na autobus szkolny nie mogą iść bo nawet wtedy są wyzywane od najgorszych Były już słowa Patologia to jest na porządku dziennym biedaki żebraki wieśniaki kurwiarze debile idioci i wiele innych i tak jest codziennie Nie chce zgłaszać sprawe na policje bo wtedy to dopiero zaczną sie mścić na całego
Mają racje w jednym nie mam znajomych praktycznie Za to mam przyjaciela który jest dla mnie jak Brat ale wiem że nie przyjedzie bo to bardzo daleko
Jeśli Ktoś mieszka bliżej opolskiego to serdecznie zapraszam na grilla i sernik domowy