czwartek, 28 lutego 2019

Pieniądze ze zwrotu z podatku rozeszły się bardzo szybko ale nie zostały rozwalone ale spożytkowane w dobry sposób Zakupy do domu zrobione , Makarony , mąka , cukier, dwa pełne zamrażalniki ,nie tylko mięsa ale najróżniejszych mrożonek , materiały na remont kupione co do joty a że kilka razy się wracałam do sklepu bo coś zawsze zapomniałam to już inna sprawa , ot po prostu skleroza , Niestety sprzęt który miałam schowany w oborze z poprzedniego remontu jakoś dziwnym trafem mi uciekł Poszedł sobie na spacer i zapomniał drogi powrotnej , Wiec musiałam wszystko od podstaw kupować , krany w łazience , kuchni i toalecie już zmienione na nowe ,
Dzieci poubierane w nowe rzeczy , długi oddane , rachunki popłacone , Do tego zrobiłam prezent dla mojego Synka Tomasza który w kwietniu ma 18 urodziny i od poniedziałku idzie na kurs prawa jazdy Kupiłam Tomaszowi auto Może nie jest nie wiadomo jakie młode bo raczej to starszy rocznik Do tego wizualnie też trochę podrapane ale auto jest na gaz Wiec dużo nie będzie paliło a na początek takie auto Mu wystarczy Jest to Golf 3 Na razie ja jeżdze tym autem ale Oczywiście do zawożenia dzieci do szkoły i jeżdżenia po nie
Nagonka nadal trwa na mnie ale mam już to gdzieś olewam to całkowicie  Niech sobie sąsiedzi robią co chcą i gadają ja mam to gdzieś Wczoraj była śmieciarka po śmieci o oczywiście zostawili po sobie rozwalone worki ze śmiećmi Masakra syf na całego A do tego żaden z sąsiadów się nie spieszył aby to posprzątać Wiec jak zawsze od ponad roku ja z dziećmi to zrobiłam Nawet specjalnie ja kupiłam grabki aby śmieci zgrania na jedno miejsce i pozbierać Bo pomimo tego że sąsiedzi mają to nie pożycza
Ale jak to mówi mój Mąż że Szlachta z pospólstwem nie zadaje sie bo się boji że bieda na nią przejdzie A to pospólstwo to oczywiście Moja rodzina 😀 Szczeże wole być biedakiem z sercem jak bogatym z kamieniem
Pozdrawiam serdecznie

sobota, 23 lutego 2019

Dostałam zwrot podatku wiec Pokupywałam na remont mieszkania materiały , ubrałam dzieci, zamówiłam nowe materace do łóżek dla dzieci, zamówiłam dziewczynką piżamy kigurimi bo tak o nie prosiły już bardzo długo , wymieniłam baterie łazienkową i w kuchni bo już ledwo działały , pooddawałam długi, zrobiłam konkretne zakupy do zamrażalki takiej dużej skrzyniowej, dałam dzieciom kieszonkowe, a dziś zabrałam dzieci z Mężem do Nysy na bajkę " Jak wytresować smoka 3" oraz do McDonald i pokazałam dzieciom moje rodzinne miasto Były zachwycone całym dniem Nawet kupiłam sobie dwie pary kolczyków i zapłaciłam XA nie aż 5 zł do tego kupiłam jeszcze piątce dzieci buty Wiec została mi jeszcze dwójka i oczywiście nie była bym sobą gdybym nie kupiła sobie książki do czytania 😀 
Do tego kupiłam zwierzakom zapas karmy i dla kociaków i dla psiaków 😀

środa, 20 lutego 2019

Mój Mąż
Jaki jest Nie napisze że dobry bo go nie próbowałam :)
Dla mnie jest Super Fakt ma swoje wady ale kto ich nie ma
Za swoją rodziną wskoczył by w ogień Ma niesamowitą cierpliwość do dzieci Sprząta lepiej niż ja bo bardziej dokładnie a ja na szybko Puszcza pranie i je wiesza Do tego składa i chowa do szafek Gdy miałam zabieg specjalnie przyjechał po mnie do szpitala chociaż mogłam sama wrócić Pużniej przez dwa tygodnie nie pozwolił mi nic w domu robić Kazał tylko leżeć i odpoczywać i ja oczywiście tego nie robiłam Gdy mam słabsze dni To przejmuje praktycznie całą opiekę nad dziećmi i domem Oczywiście gdy wróci z pracy
Dobrze gotuje Do tego jest bardzo opiekuńczy Nawet wie kiedy mam dostać okres Nie ma problemu aby w sklepie kupił mi tampony i podpaski Potrafi o drugiej w nocy jechać mi po tabletki gdy mam migrenę i wymiotuje z bólu Gdy potrzeba to pomaga dzieciom przy zadaniach
Pięknie rysuje i szkicuje Jego wady fakt niektóre mi przeszkadzają jedne bardziej drugie mniej Ale na tym polega związek aby akceptować siebie i z wadami i zaletami A zalet ma dużo więcej jak wad Choćby największą zaletą jest to że ze mną wytrzymuje :) I co najważniejsze Wspiera mnie we wszystkim Pozwala mi pojechać do WW a sam wtedy zostaje z dziećmi w domu Sam twierdzi że muszę odpocząć Gdzie ja nie pracuje Tylko Mąż
Czasami myślę że trafiłam idealnie a za chwilę się kłócimy ale któż się nie kłóci My i tak robimy to bardzo żadko
Bardzo dba o nasze zwierzaki
I jestem z Niego bardzo dumna Wiedząc z jakiej rodziny się wywodzi

sobota, 16 lutego 2019

I znowu plotki na mój temat
Czasami mam tego dość i to dosłownie
Teraz niby ja chodzę i  rozpowiadam po mieście że dzieci od nas chodzą chleją i nawalone szlajają się po mieście To chore bo jak bym tak mówiła to przecież pewnie bym tak gadała  też na temat swoich dzieci A to chore zwłaszcza że ja mam kuratorke Więc jakby to do niej doszło to zaraz by chcieli mi je pozabierać
To wszystko jest popierdzielone na maksa
Komuś bardzo przeszkadzam w tym zacofanym mieście Ktoś na siłę usiłuje wpędzić mnie w kłopoty
Nie rozumiem tego wszystkiego I nie mam na to sił

sobota, 9 lutego 2019

Dziś notka o mnie
Jak niektórzy wiedzą kiedyś byłam lekomanką Był to okres który nie za dobrze wspominam Stałam się lekomanką gdy już nie mogłam sobie poradzić z własnymi myślami z tym co mnie spotkało Szukałam odskoczni Jako że na nikogo nie mogłam liczyć Bo sama się odsuwałam Czułam się brudna nie tylko na ciele ale i w duszy Uważałam że nie zasługuje na nic Więc zaczełam brać tabletki bo tylko nad tym panowałam Tylko to mnie uspokajało Ale to panowanie było tylko pozorne Mnie po prostu się wydawało że mogę przestać w każdej chwili Tak było ponad dwa lata Tabletki potrafiłam zdobyć codziennie i to niejedną czy dwie ale kilka najróżniejsze Do tego osoby którym udała które powinny mnie wspierać Zawiodły mnie nie uwierzyły Co zabolało jeszcze bardziej Czułam się jakbym się nie liczyła Jakby było lepiej gdyby mnie nie było Więc wybrałam alternatywę tego wszystkiego  Z dziejszego punktu widzenia wybrałam najgorzej jak mogłam Nikt nie zwracał na mnie uwagi Odsunełam się od wszystkichZamykałM sie we własnym świecie Gdzie czułam się bezpieczna To dwa lata wyjęte z życia Zdałam sobie sprawę że przestaam nad tym panować gdy znowu podjełam próbę samobujczą Zawziełam się wtedy i skończyłam z tabletkami nie było to łatwe ale dałam rade Sama bez pomocy Bo gdy poszłam do psychologa to stwierdził że mi nie pomoże bo nie wie jak Do tej pory nie wiem jak sobie z tym poradziłam Jak mi się udało Ale wiem jedno Postawilam sobie wtedy za cel że uda mi się że założe rodzinę że będę miała dzieci że nie pozwolenie aby przeszłość przejęła całkowicie kontrole nad przyszłością Udało mi się Dziś ten czas wspomina jako koszmar Najgorsze było wychodzenie do ludzi do rodziny którą odsunełam od siebie bo tak bardzo brzydzilam się swego ciała że nie chciałam aby nikt na mnie nie patrzył Dochodziło do tego że albo się myłam kilka razy dziennie Szorowałam skórę do krwi albo wogule przez miesiąc albo i dłużej unikałam wody jak ognia Bo brzydzilam się rozebrać I po prostu się wyszorować A potem znowu szorowalam się jak głupia Te czasy mam już za sobą Choć jeszcze czasami bierze mnie ochota na tabletki staram się walczyć z tym ale nie zawsze mi się udaje Raz na rok albo i wiece przegrywam i węzme jedną Wtedy gdy wszystko mi się wali na głowę gdy nie widze wyjścia z sytuacji Co mi to daje nic dosłownie nic Wmawiam sobie wtedy że się uspokajam Ale to nie jest prawda
W domu staram się nie trzymać żadnych tabletek No chyba że któreś z domowników jest chore to wtedy wiadomo że muszą być Albo gdy boli mnie ząb to już jest masakra bo uodporniłam się na zwykłe tabletki i pomagają tylko na receptę
Ostatnio robilam badania krwi do tego z krwi na wątrobę i nerki Lekarze są w szoku stanem mojej wątroby Stwierdzili że jest w takim stanie jakbym przez dwadzieścia lat piła codziennie wódkę i piwa i nic innego nie robiła Sama doprowadziłam do ruiny swój organizm I będę żałowała tego każdego dnia Bo nie mam wytłumaczenia na to co robilam na branie leków To był mój wybór Nikogo innego Lekomanem jest się całe życie tak samo jak alkoholikiem czy narkomanem Można przestać ale zawsze się nim będzie

piątek, 8 lutego 2019

Wczoraj mąż dostał wypłatę Albo ochłap wypłaty
Szef odciągnął za dwa miesiące za chleb bo pomimo że to piekarnia za chleb trzeba płacić tak jak w sklepie zero grosza taniej Do tego wlepił jakąś kare za spalony chleb gdzie akurat mąż robi na cukierni i nie ma styczności z pieczywem To jeszcze zabrał całą premie A jakby tego było mało mąż pięć dni robił na dwie zmiany I nie miał za to zapłacone Wypłata to całe 800 zł na dziewięć osób bo tyle liczy nasza rodzina z tego 600 już dałam córce bo w niedziele jedzie na kurs zawodowy Zatankowałam auto za 30 Mąż zatankował skuter za 30 zrobiliśmy podstawowe zakupy czyli margaryna , pasztet , płyny do naczyń, najtańszą kiełbasę do chleba i nic nie zostało Na chwile obecną w portfelu nie mam ani grosza
Dzisiaj Mąż był porozmawiać z szefem to ten stwierdził że taka wypłata się należała i musimy po prostu sobie rozplanować tą kasę a na Słowa mojego męża że Córka jedzie na kurs to powiedział że powinniśmy wcześniej o tym myśleć a nie teraz kombinować To Mąż powiedział że przecież po to pracuje aby mieć pieniądze dla dzieci
Niestety szefa to nie obchodzi
Tak myślałam wcześniej o kursach córki dlatego rzeczy kosmetyki bieliznę i całą resztę wcześniej jej pokupywałam
To jest człowiek który potrafi tylko gnębić
Na chwile obecną powiedzieć że jestem załamana to malo Do tego w poniedziałek na pewno wjedzie mi kuratorka i zaglądnie do lodówki i co ja jej pokaże pustki echo i światło
Wczoraj odechciało mi się wszystkiego po prostu usiadłam i płakałam W nocy nie spalam ze zmartwienia Nawet rachunku za prąd nie opłace no bo z czego
Pewnie nie Wszyscy prywaciarze są tacy jak szef mojego Męża ale ja to raczej już nie wierze

sobota, 2 lutego 2019

 Dziś miałam Smutny dzień
Byłam na pogrzebie Swojej Cioci we Wrocławiu
I zszokowała mnie cała msza bo trwała aż 35 minut tyle trwał pogrzeb , gdzie u nas w mieście to ponad godzinę i msze są piękne a tam po prostu taśmowo to leci .
Po pogrzebie była stypa Spotkanie rodziny dalszej której praktycznie nie znam A i tak wszyscy wiedzieli od kogo jestem Bo niby strasznie podobna do rodziny mojego Ukochanego Taty
Z rodzeństwa mojego Taty została tylko najstarsza Siostra która mieszka w Kanadzie
Była ich czwórka a żadne z trójki rodzeństwa nie zmarło spokojnie
Mój Tatuś został potrącony przez auto Zginął na miejscu
Brat Mojego Taty zmarł w chospicjum długo się męczył
Ciocia którą dziś pochowaliśmy od wielu lat chorowała na raka Pomimo brania chemii nie udało się Jej uratować Zmarła w bólach
Do tego Mama mojego Taty czyli moja Babcia zmarła zaraz po operacji żołądka i jelita Gdzie usadowił się rak Po operacji się nie obudziła , Tata mojego Taty czyli mój Dziadek zamarzł nad rzeką Długo go szukali
Siostra mojej Babci zmarła na raka , Wujek zmarł na raka , W naszej rodzinie jesteśmy obciążeni genetycznie tą chorobą dlatego musimy często robić badania Ja coś o tym wiem Jak tylko uda mi się schudnąć to zaraz IDE na operacje wycięcia guzów Które w tym momencie są jeszcze łagodne ale lekarze nie dają nadziei że takie zostaną
A najgorsze jest to że ja i tak jestem z tym sama
Coraz bardziej trace poczucie bezpieczeństwa Nie mówię o tym nikomu aby nie martwić Znowu wszystko chowam w sobie Do tego nie chce zawracać nikomu głowy swoimi problemami
 Czasami mam wrażenie że to mnie dusi Wychodze wtedy z domu i ide przed siebie albo wsiadam w auto i jade a łzy po prostu płyną Dziś w żartach usłyszałam że jestem czarną owcą w rodzinie I to prawda taka jestem Całkowicie różnie się od rodzeństwa Nie o wygląd chodzi ale o zachowanie emocje Jestem zbyt wrażliwa To mnie od nich różni Bo ja zawsze patrzę sercem
Do tego trace czas na pisanie wierszy szydełkowanie , robienie czapek i szalików na krośnie , Dla nich to strata czasu Nawet nie wiedzą że pisze bloga bo zaraz by się śmiało na całego Do tego zawsze staram się pomagać innym choć przeważnie wychodzenia na tym jak Zabłocki na mydle
Ale mnie ukształtowało życie to co przeszłam I wiem że nigdy się nie zmienie
Jestem po prostu naiwna Niezbyt mądra Gruba albo otyła Ale to zawsze ja i tylko ja
Osoba która boi się tłumów Która boi się rozmawiać i poznawać inne osoby Osoba która Boi się zaufać bo zbyt wiele razy została zraniona i to boleśnie
W moim domu ( mieszkaniu) jest masakrycznie to dosłownie ruina Ze ścian odpada farba oraz tynk do tego wilgoć ale wiecie co Nie zamieniła bym się z żadnym z rodzeństwa bo dla nich tylko kasa się liczy A dla mnie Miłość którą widzę w każdym uśmiechu mojej siódemki dzieci I wiem że daje im to co najważniejsze Moją miłość mój czas Choć czasami mam ochotę uciec na urlop i nawet jak mi się udaje to na jeden dzień gdzieś pojade to i zaraz dzwonie do dzieci co tam w domu Albo powiedzieć im że je Bardzo Kocham