sobota, 25 lipca 2020


Takie cuda robi moja trzynastoletnią Córeczka . Nigdy wcześniej tego nie robiła a dwa dni temu usiadła i zaczeła robić.
Jestem z niej taka dumna . Druga Córeczka zobaczyła i też zaczyna robić.
Mają talent moje córeczki.

A teraz coś co mnie bardzo zabolało
Zachowanie mojej rodziny
Moja Mama pojechała na wczasy z wnuczką do znajomego na trzy tygodnie. Nic tam nie płaci a za to wypoczywa. Moja Córeczka Samanta pytała się czy może też jechać . Moja Mama stwierdziła że nie będzie miejsca . Samanta to zrozumiała . A dziś okazało sie że dla Samanty miejsca nie było ale dla syna od siostry to jednak było . I jeszcze głupie ukrywanie że Łukasz nie jedzie . Dopiero dziś sie to wydało. Jak ja mam sie czuć w takiej sytuacji a moje dzieci .
Zastanawiam sie w czym moje rodzeństwo jest lepsze , co takiego robią. Chyba to że mają kase . I robią z siebie nie wiadomo co. Co chwile chodzą sie chwalą jakie to oni mają nowe rzeczy , jakie buty za ile kasy.
Nawet jak ktoś przyjeżdża w odwiedziny to do mnie praktycznie nie przychodzą , tylko od razu do siostry.  A przecież mieszkamy koło siebie. Ale ja to patola która potrafi tylko dzieci robić i dosłownie to usłyszałam.Nie od rodziny ale mam wrażenie że tak mnie traktują.
Za jedną siostrą w ogień bym wskoczyła ale też przestała mnie zauważać.

Oni za mną w ogień by nie wskoczyli a raczej by jeszcze drzewa dorzucili.
Takie zachowanie boli i to bardzo . Nawet nie wiem jak to wytłumaczyć dzieciom .
Przecież one widzą różnice w traktowaniu ich A kuzynów.

niedziela, 5 lipca 2020

Wakacje sie zaczęły .
U mnie wszystkie dzieci zdały do następnej klasy ,oprócz Kamila. Kamil ma poprawke w sierpniu z angielskiego i matematyki.
Na podwórku kwiaty które zasiałam z mężem powoli rozkwitają. Basen dla dzieci już rozłożony.  Jako że przeważnie jest ciepło to obiady jadamy na podwórku. Jeżdziłam na jagody może dużo nie nazbierałam ale dzieci i tak zadowolone .
Oli ma pierwszego ząbka , bardzo ciężko ząbkuje . Mam brata złodzieja który dorobił sie kasy i okradł siostrę której wiecznie kasy brakuje. W zeszłym roku stwierdził że wyciągnął moją pompe ze studni ( pompa kupywana aby dzieciom wode do basenu nalewać koszt 550 zł) bo niby sie spaliła i dał mi na korytarz a do studni dał swoją. Tylko że ja tej pompy na korytarzu nie widziałam A nie ma możliwości aby ktoś ją wziął.
A w tym roku ukradł mi antenę satelitarną ( ten okrągły talerz) I znowu twierdzi że to jego. Dojdzie do tego że wejdzie mi do mieszkania i powybiera sobie to co będzie chciał. Olewa kompletnie to że mam ósemke dzieci i każdy poważniejszy wydatek musze przemyśleć kilka razy. Pieniądze to zmieniły i to bardzo. Nie stać mnie aby kupić nową pompe i antenę.
Dla rodzeństwa jestem dziwadłem . Kimś kto nie myśli .
Chaotyczna to notka ale takie jest moje życie