czwartek, 9 lutego 2017

Czasami mam ochotę usiąść i się rozpłakać
Buty które kupiłam córce na targu rozpadly się po trzech dniach Teraz chodzi w starych które zapadły się do środka Chciałam jej oddać swoje ale sa za małe Do tego synkowi rozpadły się buty na zmiane w szkole to oddałam swoje ostatnie jakie miałam i zostałam ja bez butów Dziś rano znalazłam jakieś stare trampki i je będę nosić  a nogi zmarły mi już dziś w nich okropnie
Przedwczoraj połamało mi się łóżko Dostałam takiego załamania że pół nocy płakałam ale w dzień się wkurzyłam i jako tako je naprawiłam To znaczy że można normalnie na nim spać
Muszę Córce pokupywac nowe ubrania a nie mam pomysłu za co
Moje małżeństwo przechodzi bardzo poważny kryzys i wcale nie chodzi o to że mąż wyjechał za granice do pracy
Muszę być silna dla moich Kochanych dzieci bo to one nadaja sens mojemu życiu
Ale coraz trudniej mi mówic im ze nie mam

4 komentarze:

  1. Julio, nie będę pisać o tym, że sobie świetnie radzisz, czy, że będzie dobrze, bo od tego Twoje życie się nie zmieni. Nie raz byłam i nie raz nadal się znajduję w podobnej finansowej sytuacji co Ty, z tą różnicą, że ja mam tylko jedno dziecko w wieku przedszkolnym, ale pomaga mi to zrozumieć co możesz czuć, jako Matka w stosunku do Swoich dzieci. Moja Droga skąd Ty wogóle jesteś? jeśli chodzi o ubrania czy buty, często znajomi z chęcią oddają rzeczy po swoich dzieciach. Co prawda to nie są nowe rzeczy ale zawsze lepsze to niż zmarznięte stopy.
    Ja np radziłam sobie w takich sytuacjach przez zakupy w ciucholandach, do tej pory tam lubię kupować, zwłaszcza jak markowe, jak nowe rzeczy można kupić nawet za 1 zł. Ostatnio śliczny płaszczyk kupiłam za 6 zł:) a małego ubrałam od stóp do głów :)
    Inna opcja to na OLX ludzie oddają rzeczy, ubrania itd za darmo, w zakładce "Oddam za darmo", sama taką drogą "zdobyłam" kilka rzeczy w tym naprawdę dobry fotelik samochodowy ale także ja sama oddawałam swoim czasie bardzo dużo -naprawdę dobrej jakości rzeczy w tym ubrań dla dzieciaczków.
    Łóżka też oddają :)

    Wiem, że to nie to samo co nowe, wiem, że potrzeba mocno się w sobie złamać aby poprosić o pomoc, w dodatku jak jest się z małej miejscowości, gdzie każdy o każdym wie wręcz wszystko - ale jak sama napisałaś dla dzieci - naprawdę warto.
    Nie wiem czy Cię to pocieszy, koszt naprawy mojego samochodu, który właśnie wstawiłam do warsztatu, to - 4000!
    Trzymam kciuki za szukanie możliwości, które choć trochę zmienią jakość Waszego życia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, że jesteś.

    Jak będziesz chciała to pomyślę nad tym jak Ci pomóc w tym zakresie co piszesz.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Julio,szczęśliwych i radosnych świąt życzę Tobie i Twojej Gromadce.Pokonuj ,jak dotąd ,trudności ,których los nie szczędzi.
    Czekam na nowy post ,jak znajdziesz chwilkę wytchnienia.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń