czwartek, 17 marca 2016

Dopadł mnie pech i to taki który nie chce odejść
W piątek oblałam egzamin z prawo jazdy na łuku Wróciłam do domu zapłakana a tu okazało się że zepsuł się piecyk gazowy (junkers) na ciepłą wodę i nie wiadomo co się w nim popsuło :(  jako że kasy nie mam to czekam na zwrot podatku by go naprawić W poniedziałek popsuł się komputer zawiozłam go we wtorek do naprawy i wyszło że lepiej będzie mi kupić nowy jak naprawiać tamten
Wczoraj przyjechałam do domu z dziećmi a tu zamek w dzwiach się popsuł nie dało się go otworzyć po pół godzinie przekręcania kluczyka musiałam dzwi wyważyć Najstarszy syn trzymał klamkę a ja niestety dwa razy kopnełam z całej siły i zamek puścił to znaczy wyłamałam go Więc jeszcze muszę kupić nowy zamek Do tego wszystkiego planuje kupić auto za pieniądze ze zwrotu z podatku nawet się z facetem ugadałam że odłoży mi je do soboty Bo kasa miała być do wczoraj ale urząd skarbowy poleciał sobie w kulki i raczej nie dostane dziś i jutro choć tam dzwoniłam i robiłam dym
a Jeszcze w sobotę wymieniałam butle z gazem i dostałam taką co ma uszkodzone uszczelki i gaz się ulatniał więc musiałam szybko zakładać nowe Jakby tego było mało skuter coś mi zaczyna wariować
Po prostu dopadł mnie pech
Mam zamiar szybko go wygonić Choć na razie to szlag mnie trafia

3 komentarze:

  1. Witaj Julio poetko wierszokletko. Spokojnie, będzie dobrze. Prędzej, czy później, ale będzie:) Nie ty pierwsza nie zdałaś i nie ostatnia, nie ma powodu do płaczu. Piecyk, zamek, skuter, to złośliwość rzeczy martwych, wszystkim się to przydarza, tylko pod rożnymi nazwami. Pieniądze, raz są, raz ich nie ma, a żyć trzeba i wiele razy musiałaś sobie z ty dawać radę, tym razem tez dasz, choć to smutne. Tego pecha wyrzuć, przez te rozwalone drzwi:) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Julio poetko wierszokletko. Spokojnie, będzie dobrze. Prędzej, czy później, ale będzie:) Nie ty pierwsza nie zdałaś i nie ostatnia, nie ma powodu do płaczu. Piecyk, zamek, skuter, to złośliwość rzeczy martwych, wszystkim się to przydarza, tylko pod rożnymi nazwami. Pieniądze, raz są, raz ich nie ma, a żyć trzeba i wiele razy musiałaś sobie z ty dawać radę, tym razem tez dasz, choć to smutne. Tego pecha wyrzuć, przez te rozwalone drzwi:) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Julio kochana pech minie, wszystko z czasem się ułoży. Jesteś siłaczką więc obij pechowi mordę i poślij go gdzie pieprz rośnie. Rzeczy martwe są złośliwe, a ich naprawa czy wymiana to koszty ale dasz radę i to wszystko połatasz, poskładasz do kupy:) Jazda po łuku to straszne cholerstwo w praktyce praktycznie niepotrzebne ale to właśnie na niej wykłada się najwięcej zdających. Nie zdałaś teraz-zdasz za kolejnym razem. Nie ma powodu by lać łzy:)
    Wszystkiego najlepszego dla Ciebie i Twojej rodziny na ten świąteczny czas. A pech niech zmyka. A kysz!

    OdpowiedzUsuń