piątek, 16 grudnia 2016

Czy mieliście kiedyś wrażenie że wszystko wam się sypie i nie jesteście w stanie tego naprawić
Ja teraz tak mam W tej chwili jestem samotną matką z siódemką dzieci wszystko jest na mojej głowie
i sama musze wszystko ogarnąć
Mąż jest w Niemczech dostał umowę na stałe czyli do Polski nie wróci a ja do niemiec nie mam zamiaru się wyprowadzić I co jest w tym wszystkim najgorsze nawet za bardzo się  nie przejmuję tym jak sobie radzę Czuję że dwadzieścia lat wspólnego życia się sypie na całego Dziś mi powiedział że nie wie czy przyjedzie na komunie Samanty a jak przyjedzie to na wakacje nie przyjedzie i wtedy będziemy się dopiero widzieć na następne święta Bożego Narodzenia
Teraz akurat udało mu się załatwić urlop na te swieta najgorsze jest to że on nie tęskni za mną za dziećmi tylko moim ciałem To najbardziej boli Mój stan psychiczny jest bardzo zły w dzień udaje przed dziećmi że wszystko jest super a w nocy płacze W rodzinie nie mam pomocy sama wszystko ogarniam a najgorsze jest to że pech idzie za mną jak cholera
Na początku grudnia strasznie u nas wiało porwało moją trampolinę i uderzyła w auto brata przez co ma pękniętą szybe z tyłu samochodu za wymianę musze ja zapłacić to jest koszt 700 zł We wtorek Córka Ala przechodziła przez pasy na ulicę i uderzyło w nia auto na szczęście skończyło się na wielkim siniaku na nodze i bólu Kierowca zwiał nie było świadków Jak Ala zadzwoniła do mnie i mi to powiedziała zmiotło mnie dosłownie nie mogłam się uspokoić Dziś pojechałam do Taty na cmentarz pogadać sobie z nim i dostałam telefon z przedszkola Jula poparzyła się zupą W tamtym momencie omało nie zemdlałam ze strachu o nią A sami wiecie jak reaguję na samo słowo Popażenie po wypadku starszej Amelii Jadać po Jule złamałam chyba wszystkie przepisu o ruchu drogowym
Na szczęście Jula miała tylko delikatny ślad czerwonego który do wieczora całkiem zanikł Ale co ja się strachu najadłam to moje
Mąż chwali sobie prace tam gdzie jest i mówi że bardzo dobrze się odzywia a ja schudłam dziesięć kilo w półtorej miesiąca Na razie musiałam zawiesić szkołę bo nie dawałam rady wszystkiego połączyć Praktycznie bardzo mało jem bo wole zostawić dla dzieci aby one były najedzone
Sypie mi się życie a to bardzo boli Słomiana wdowa ze mnie
Na razie jestem w takiej rozsypce że szok w moich oczach nie ma blasku uśmiechu ale smutek i zaduma Finansowo jest bardzo żle Święta będą bardzo biedne prezenty tak samo ja nic nie dostane oprócz kosmetyków które kupiłam aby dzieci mi dąły czyli szampony i dezodoranty W tej chwili nawet nie mam odkurzacza bo się spalił zamiatam dywany na kolanach
kurka dlaczego zawsze mam pod górkę
Co zrobiłam żle ze tak bardzo życie mnie dobija
To boli dobija myśli serce i dusze

2 komentarze:

  1. Przykro było to czytać :( Życie mocno Cię doświadcza i trudno mi cokolwiek doradzić. Ale wiedz, że bardzo Cię podziwiam! Taka trudna sytuacja, a Ty tak świetnie sobie radzisz. Trzymam mocno kciuki i jeśli mogłabym jakoś pomóc to daj znać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasami musi zadziać się gorzej, może nawet źle, abyśmy czegoś doświadczyli, coś zrozumieli. To nie znaczy, że Twoje życie zmierza donikąd a wszystko co się wydarza jest przeciw Tobie. Może ta pusta przestrzeń która powstała po wyjeździe Twojego męża jest po coś, abyś coś zobaczyła w innym świetle, abyś może zobaczyła jak jesteś ważna dla Innych - tych, którzy obok Ciebie, ale też abyś odkryła, że jedyną wartość i szczęście, możesz ofiarować sobie sama. Trzymam kciuki i wielkie wyrazy uznania dla Ciebie - Kobiety i Matki, która wychowuje siedmioro dzieci.

    OdpowiedzUsuń