niedziela, 4 października 2015

Notki
wypadek2014-02-08
 Dziś napiszę notkę która jest dla mnie niezwykle trudna ze względu na wypadek córki Który wydarzył sie niedawno jak sami zresztą wiecie
Amelia w chwili popazenia miała niecałe pięć lat Gdy czekałyśmy na karetkę pogotowia Amelia powiedziała zdanie które bardzo mocno zapadło mi w głowę zdanie to brzmiało
" Mamo ja nie chcę umierac " obiecałam jej wtedy ze nie umrze
W drodze do szpitala akcja serca Amelki zatrzymała się na chwilę Ale szybko powróciła cały czas trzymałam Amelie za rękę i mówiłam do niej choc łzy same cisły się na policzkistarałam sie byc silna dla niej
W szpitalu od razu miała załozone patrunki na popazenia i zostałysmy danena sale gdzie spędziłyśmy trzy tygodnie bez dwuch dni
Następny dzień Córeczka miała zmieniane opatrunki na oddziale które przeszła tragicznie
Po tym dniu lekarze  zadecydowali o zmianie opatrunków na bloku operacyjnym
W poniedziałek Amelia pierwszy raz trafiła na oiom zeby mozna jej było dobrac morfine
Gdy córeczka płakała z bólu i wołała zebym jej pomogła a ja nic nie mogłam zrobić oprócz tego by z nią być Płakałam tylko wtedy gdy spała i obwiniaqłam siebie bo wiem ze jestem odpowiedzialna za dzieci i niestety zawaliłam
w poniedziałek Córeczka była pierwszy raz na bloku operacyjnym czekałam na nią trzy godziny to byly trzy godziny strachu łez i proszenia Boga o pomoc choć juz dawno tego nie robiłam bo straciłam wiare
Do czwartku Amelia miała zmieniane opatrunki codziennie na bloku operacyjnym i lekarze mówili ze bedzie dobrze
Niestety w czwartek Córeczka mniała wycinaną martwice i wpadła w spiączke dowiedziałam siedopiero gdy juz była na oiomie podłączona do aparatury która za nią oddychała Rozmowa z lekarzem załamała mnie Usłyszałam słowa ze moje dzieckomoze nie przezyc 48 godzin To co wtedy czułam nie da się opowiedzieć słowami ale na samo wspomnienie łzy same płyną Tę jedną noc nie mogłam być przy mojej córci musiałam ja tam zostawic samą i wrucić do domu do reszty dzieci króre nic nie wiedziały a bardzo się martwiły o swoją siostrzyczke
To była noc spędzona na łzach i wspieraniu bliskich bo dla nich musiałam byc silna nie mogłam im pokazac jak bardzo sie boje i jak bardzo cierpie
Tej nocy wyszłam na podwórko przed dom i Zaczełam mówic do Boga
Na nastepny dzień rano zadzwoniłam do szpitala i okazało sie ze Córeczka się wybudza w ciagu dwóch godzin byłam u niej i zostałam juz z nia do końca
Wiedziałam ze teraz bedzie tylo lepiej choc jeszcze wiele nas czekało
Amelia dzielnie znosiła wszystkie zabiegi zmiany opatrunków które miała na bloku operacyjnym a miała ich trzynascie
Za kazdym razem gdy ja tam wiozłam płakał zebym była tam razem z nią ale ja nie mogłam co było dla mnhie tragiczne bo najgorsze co moze byc dla rodzica to ze nie jest w stanie pomuc własnemu dziecku
Mój ból był niczym w stosunku do bólu mojego dziecka
Kazda wizyta lekarska była skrzżtnie omawiana ze mną miałam mnustwo pytań na które dostawałam odpowiedzi
Swięta spedziłaysmy w szpitalu ale starałam się zeby Amelianie bardzo to odczuwał bo juz wtedy nie była pod morfina i nie skarzyła sie na ból Miałysmy symoliczna wieczerze i paczki
Amelia w tym czasie podbiła serca nie tylko pielęgniarek ale i innych rodziców
Z kazdym dniem było coraz lepiej W tym czasie zawsze mogłam liczyc na wsparcie przyjaciół bez których bym se nie poradziła
cchoć z ćórką było lepiej ja wciąz byłam w strachu o jej zycie W ciągu pierwszych dwóch tygodni spałam dwie trzy godziny na dobe bo inaczej nie mogłam
Po przeszczepie wiedziałam ze wszystko będzie dobrze ale strach pozostał Najpiękniejszy był dzień wyjścia ze szpitala
Dziś Amelia biega jezdzi na rowerze i wariuje jak dawniej
To był najgorszy miesiac w moim zyciu i nie zyczę tego nikomu
Bo nie ma nic gorszego jak patrzeć jak cierpi dziecko zwłaszcza dla rodzica 
Nowa siła2014-02-06
Ten tydzień jest zwariowany dostałam pare złych informacji ale nie zmyło mi to uśmiechu z twarzy no może na chwile. W końcu dostałam skierowanie na rechabilitację córki ale nie na ruchomą tylko na zabiegi i jak na razie szukam przychodni gdzie by ją przyjeli bo do tej pory obdzwoniłam cały wrocław nyse i brzeg i jak na razie nic z tego w niektórych nawet stwierdzali ze nie zajmują sie tak małymi dziećmi
Ale nie mam zamiaru sie poddac i wiem ze w końcu mi się uda
Za tydzień zaczyna mi sie szkoła i choć słyszałam wiele tekstów ze w takiej sytuacji powinnam ją rzucic nie zrobie tego i niech ludzie myślą co chcą To jest mój wybór a ze niektórzy stwierdzają ze jestem złą matką przez to to trudno nie mam zamiaru się nimi przejmowac
W domu czuję się znakomicie zniknęło to uczucie ze jestem gdzieś z boku jak było na poczatku po powrocie ze szpitala .
powziełam też pare decyzji które nie były dla mnie łatwe Na przykład przestałam szydełkowac za to więcej czasu poświęcam dzieciom i pisaniu wierszy co jest dla mnie niezwykle wazne Planuję poszukac wsparciaw wydaniu tomiku poezji tylko na razie nie wiem jak się za to zabrać Z leczeniem córki dam radę mam wsparcie przyjaciela i rodziny za co im dziękuję
Ludzie szokuje ze po wypadku nie załamałam się ze dałam radę i wciaz daję ale co to by dłao gdybym się załamała a tak naprawdę ten wypadek duzo zmienił wmoim zyciu
Stałam się silniejsza i nie boje się juz tak ludzi jak kiedyś stawiam im czoła co nie wszystkim się podoba
To odemnie zalezy jakdalej potoczy się moje zycie
gdybym sienie podniosła nie była bym w stanie pomagać swojej córce i nie dała bym rade byc z nią w szpitalu
Kiedyś opisze jak tam było alejeszcze nie teraz
Uśmiecham sie i to jest wazne
Bo wiem ze są osoby na których mogę liczyć i ze mnie wspierają
Tak samo jest na interii choc większosć zna mnie tylko na blogu to jednak wieza we mnie za co im dziękuję
Choć we mnie dalej jest ból i strach nie pozwalam im wyjść na zewnątrz
Skończyła się era zastraszonej Julii a zaczeła era mnie nowej tej silniejszej i bardziej pewnej siebie Nie pozwole nikomu tego zniszczyc choc wiem ze wielu będzie próbowało
teraz moge powiedziec Kocham zycie i to bardzo z kazdym jego dniem obojętnie czy smutnym czy wesołym Bo przeciez nie rózami zycie jest usłane a jaki by wtedy miało sens jakby wszystko było idealnie
Choc przeszłam w zyciu piekło i w dzieciństwie i pużniej jako dorosła i jako matka to wiem ze nie poddam sie
Bo poddac się łatwo ale walczyc znacznie trudniej
Moze kiedys mój blog pomoze komuś ktonie ma juz sił i uwiezy ze zawsze jest nastepny dzień który moze byc piękniejszy a jesli nie to trudno
Dziękuję wszystkim blogowiczom i interii bo wiem ze są tu wspamiali ludzie i tu poznałam przyjaciela który wciaz mnie wspiera
Ale to notka na nastepny raz
Ale sie rospisałam masakra mam nadzieję ze nie dostaniecie krećka czytając to :)
Do nastepnego razu i nowej notki
Pozdrawiam was wszystkich 
Uśmiech2014-02-02
 Wczoraj byłam u Taty zapalic znicza
Oczywiscie się popłakałam jak to ja Brakuje mi go i to bardzo ale wiem ze wszystko ma swój czas i czas mojego Taty juz się skończył na ziemi
Faktze ktoś mu w tym pomógł to juz swoja drogą
Wiem ze tam Gdzie Tata jest napewno jest szczesliwy
a my mamy go w pamięci
Dziś byłam cały dzień zamyślona jakaś taka nieobecna ale musiałam wszystko przemyślec
i wiecie co uśmiecham się bo wiem ze nie jestem sama
Juz nie przejmuję się ludzmi którzy twierdzą ze wypadek córki to moja wina ze nie nadaję się na matkę bo oni tak naprawdę mnie nie znają
Zaczynam patrzeć optimistycznie na swiat
Nawet piszac tą notkę uśmiecham sie
Obok mnie siedzi moja córką Tusia i śpiewa kolędę a śpiewa cudownie duzo lepiej niż ja
Jutro jade do szkoły córki dowiedzieć sie jak jej idzie ale nie licze na wiele  moze dlatego ze córka jest niepełnosprawna ale i tak wiem ze będę z niej dumna
Amelia rozrabia na całego nawet rechabilitacji nie będzie potrzebowała bo jak na razie wszystko sama cwiczy i idzie jej idealnie Wszystko robi sama nawet mi nie pozwala sobie pomóc Jest uparta jak
Choć na początku po powrocie ze szpitala trudno mi było się przyzwyczaić do domu to teraz nie wyobrazam sobie ze mogła bym być gdzieś indziej
Tęskniłam za dziećmi i to niesamowicie
Pamiętajcie Uśmiecham się 
Nowe życie2014-01-31
 Po wypadku coś się u mnie zmieniło Ja sie zmieniłam porzuciłam dawne mażenia
Stałam sie inna
I na nowo zaczelam wierzyc w Boga
Ale to nie tylko to zminilam się w srodku w sobie częściej się uśmiechami nie rozmyślam o przesżłosci tylko patrze przed siebie
Nie powiem ze nie mam złych dnie ale to nie to co kiedys bywało
Co tydzień wizyty na kontroli u lekarzy w Opolu z Amelią i co tydzień wizyty we Wrocławiu z najstarszym synem u dermatologabo dostal silną reakcję alergiczną
ale najważniejsze ze wszyscy jesteśmy razem Bo wiem jak mało brakowalo by Amelii zabrakło
Dzis Amelia rozrabiajak dawniej i nie widać nic pojej zachowaniu przez co przeszła
Dzieci są moim najwiekszym skarbem i codziennie cieszę sie ze jej mam
Kocham te moje maleństwa
zero2014-01-27
 Od czasu wypadku córki straciłam wiele znajomych Ale najgorsze jest to uwazałam za przyjaciół i byli ze mną wspierali mnie to teraz sie odsuneli i nie zwracają na mnie uwagi albo udają ze nie mają czasu
Niestety często się tak dzieje
Po prostu znowu powoli zostaję sama i nic tego nie zmieni to po prostu normalka
A ja znowu zamykam sie w sobie i odsuwam bo po co mam udawać ze wszystko jest ok
Piękne przyjażnie się kończą zostaje pustka
Tylko jak znowumam komuś zaufac jak wierzyć ze bedzie ok 
notka2014-01-25
 A teraz o mnie
Po wypadku i mmiesięcznym pobycie w szpitalu razem z córką jesteśmy w domu i próbujemy żyć normalnie
choc już nigdy nie bedzie tak samo
To co ja przeżyłam w szpitalu walkę o życie córki stres strach dał mi sie we znaki i to pożadnie
Amelia pierwsze dni była pod morfiną Miała łacznie 13 zabiegów na bloku operacyjnym
Na szczęście jest juz po wszystkim chociarz koszmary mam co noc
Córeczka na nowo rozrabia nie widać po niej stesu po opazeniu
Z czego się ciesze
To był bardzo trudny miesiąc pełen łez smutku i strachu
ale skończył sie radośnie bo jestem z dziećmi i mam je wszystkie koło siebie 
Zdane2014-01-25
 Egzaminy zdałam w terminie
Matma 5
Polski 3
hemia 3
fizyka 3
Wos 5
Angielski 3
Informatyka 4
Chistoria 4
Geografia 4
Biologia 4
Podstawy przedsiębiorczości 4

Egzaminy2013-12-11
 Od jutra zaczynaja mi sie egzaminy Trzy dni nerwówki i stresu najbardziej boje sie historii hemii i fizyki bo to dla mnie kosmos nie do ogarnięcia
Polski to łatwizna z tego przedmiotu nigdy nie miałam jakiś problemów no chyba ze z błędami ort bo to dla mnie czarna magia
Biologie juz sie nauczyłam więc nie jest zle
W domu dalej walcze ze szkołą dzieci nie dają mi spokoju ale nie dołuje mnie juz to tak bardzo wiem ze nie poddam się
Znowu mam problemy z jedzeniem i juz nie wiem dlaczego jak zjem dwie kromki chleba na dzień to jest dobrze
Zaczełam tez chodzić do skzoły na nogach i wracam tak samo to tylko cztery km niby nie daleko ale to idzie się szosą gdzie nie ma swiateł więc jak wracam to jestem oswietlona jak choinka bo mam latarkę i trzy małe światełka diodowe do tego czerwoną lamkę
Ale po takim spacerze wspaniale sie czuje
W szkole mam fajnych kolegów nasza klasa sie zgrała i duzo sie smiejemy
Jak wracam do domu to od razu dzieci do kapieli i do spania
Jestem zadowolona ze zdecydowałam sie na szkołe 
Egzaminy2013-12-02
 Ostatnio mało mnie na blogu bo mam zaliczenia semestru LO szkoła do której chodze to LO zaoczne i mam troche nauki Co semestr zdajemy egzamim
Jak na razie miałam z Angielskiego za który dostałam 3 z Wosu za który dostałam 5 i informatyki za który dostałam 4 czeka mnie jeszcze pare egzaminów ale wiem ze dam rade i nie bedzie zle najgorzej jest z historii bo jest bardzo duzo materiału do nauki dlatego mało mnie na bogu ale tearz dla mnie nauka jest najwazniejsza
A tak po za tym wszystko u mnie jest w porządku daje rade
Pozdrawiam wszystkich i trzymajcie kciuki :)
walka2013-11-22
Zastanawiam się jak to u mnie będzie dalej
Wczoraj byłam u okulisty i musze nosić okulary
Ale mi ładnie w okularach więc mi to nie przeszkadza
W kwestii finansowej jest coraz gorzej Juz nie daje rady łapać koniec z końcem
z miesiąca na miesiąc jhest coraz trudniej
W tej chwili zostałam bez butów i raczej je sobie nie kupie bo nie stac mnie
Będe chodziłą w starych półbutach które się prawie rozpadły ale jakos dam rade
Najwazniejsze sa dzieci dla nich buty juz kupiłam
Staram sie jak moge lae sama juz nie wiem co robić Jak tak dalej pujdzie to zacznie mi brakowac na jedzenie choc i teraz ledwo przędę
Ale zawsze coś wykombinuje taniego
O świetach na razie nie myślę bo zaczne się martwić na całego
Ale wiem ze nie zamieniła bym dzieci na zadne pięniądze swiata
A jak to bedzie to sie zobaczy Wiem ze nigdy sie nie poddam
I zdecydowałam jak tylko mała julia podrosnie to od razu zapisze ja do przedszkola i poszukam pracy Ale to jeszcze z rok potrwa nie szybciej
Na razie uciekam muslec dalej jak co i kiedy i mam nadzieję ze nie padne bo nie mam zamiaru się poddać 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz