niedziela, 9 grudnia 2018

Miałam faunę plany na sobotę i niedziele Miałam zamiar odpoczywać do bólu i na planach się skończyło Sprzątanie kuchni parę razy dziennie to już norma Pilnowanie aby dzieciaki się nie pozabijały to też norma sprzątanie gotowanie to też norma ale normą nie jest wizyta na jednym pogotowiu i wysłanie do szpitala i znowu wizyta na pogotowiu na lekarza czy przyjmą na oddział
W czwartek odebrałam syna z kursów w piątek byłam z nim u lekarza Lekarka stwierdziła że to nic takiego i tyle
Wczoraj Tomasz dostał prawie czterdzieści stopni gorączki do tego płakał z bólu Zapakowałam Go z mężem do auto i do nas na pogotowie Tam niezbyt miła lekarka z wielkim ale zbadała syna i dała skierowanie do szpitala na oddział Jako że u nas nie ma szpitala to brat zawiózł nas do Nysy szpitala w którym urodziłam wszystkie moje skarby
Tam znowu czekanie na lekarza który przyjemnie Tomasza na oddział . Trzy godziny nam tak zleciały Lekarz przyszedł i stwierdził że to nie jest przypadłość na oddział i wytłumaczył co to jest dokładnie
Zapalenie tkanki łącznej plus torbiel włosowata . Zrobił od razu Tomkowi zabieg czyszczenia tego cholerstwa , założył sączyk oraz opatrunek i wypuścił do domu
A w poniedziałek do chirurga do nas Czyli znowu czeka mnie czekanie w kolejce kilka godzi.
A dziś od rana ganiam i sprzątam a do tego szkodniki cały dzień się kłuciły I robiły totalny bałagan
Na uspokojenie zrobiłam sobie dwie choinki bo albo bym wybyła z domu w cholerę albo zaczeła wrzeszczeć jak porypana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz