sobota, 9 lutego 2019

Dziś notka o mnie
Jak niektórzy wiedzą kiedyś byłam lekomanką Był to okres który nie za dobrze wspominam Stałam się lekomanką gdy już nie mogłam sobie poradzić z własnymi myślami z tym co mnie spotkało Szukałam odskoczni Jako że na nikogo nie mogłam liczyć Bo sama się odsuwałam Czułam się brudna nie tylko na ciele ale i w duszy Uważałam że nie zasługuje na nic Więc zaczełam brać tabletki bo tylko nad tym panowałam Tylko to mnie uspokajało Ale to panowanie było tylko pozorne Mnie po prostu się wydawało że mogę przestać w każdej chwili Tak było ponad dwa lata Tabletki potrafiłam zdobyć codziennie i to niejedną czy dwie ale kilka najróżniejsze Do tego osoby którym udała które powinny mnie wspierać Zawiodły mnie nie uwierzyły Co zabolało jeszcze bardziej Czułam się jakbym się nie liczyła Jakby było lepiej gdyby mnie nie było Więc wybrałam alternatywę tego wszystkiego  Z dziejszego punktu widzenia wybrałam najgorzej jak mogłam Nikt nie zwracał na mnie uwagi Odsunełam się od wszystkichZamykałM sie we własnym świecie Gdzie czułam się bezpieczna To dwa lata wyjęte z życia Zdałam sobie sprawę że przestaam nad tym panować gdy znowu podjełam próbę samobujczą Zawziełam się wtedy i skończyłam z tabletkami nie było to łatwe ale dałam rade Sama bez pomocy Bo gdy poszłam do psychologa to stwierdził że mi nie pomoże bo nie wie jak Do tej pory nie wiem jak sobie z tym poradziłam Jak mi się udało Ale wiem jedno Postawilam sobie wtedy za cel że uda mi się że założe rodzinę że będę miała dzieci że nie pozwolenie aby przeszłość przejęła całkowicie kontrole nad przyszłością Udało mi się Dziś ten czas wspomina jako koszmar Najgorsze było wychodzenie do ludzi do rodziny którą odsunełam od siebie bo tak bardzo brzydzilam się swego ciała że nie chciałam aby nikt na mnie nie patrzył Dochodziło do tego że albo się myłam kilka razy dziennie Szorowałam skórę do krwi albo wogule przez miesiąc albo i dłużej unikałam wody jak ognia Bo brzydzilam się rozebrać I po prostu się wyszorować A potem znowu szorowalam się jak głupia Te czasy mam już za sobą Choć jeszcze czasami bierze mnie ochota na tabletki staram się walczyć z tym ale nie zawsze mi się udaje Raz na rok albo i wiece przegrywam i węzme jedną Wtedy gdy wszystko mi się wali na głowę gdy nie widze wyjścia z sytuacji Co mi to daje nic dosłownie nic Wmawiam sobie wtedy że się uspokajam Ale to nie jest prawda
W domu staram się nie trzymać żadnych tabletek No chyba że któreś z domowników jest chore to wtedy wiadomo że muszą być Albo gdy boli mnie ząb to już jest masakra bo uodporniłam się na zwykłe tabletki i pomagają tylko na receptę
Ostatnio robilam badania krwi do tego z krwi na wątrobę i nerki Lekarze są w szoku stanem mojej wątroby Stwierdzili że jest w takim stanie jakbym przez dwadzieścia lat piła codziennie wódkę i piwa i nic innego nie robiła Sama doprowadziłam do ruiny swój organizm I będę żałowała tego każdego dnia Bo nie mam wytłumaczenia na to co robilam na branie leków To był mój wybór Nikogo innego Lekomanem jest się całe życie tak samo jak alkoholikiem czy narkomanem Można przestać ale zawsze się nim będzie

1 komentarz:

  1. Każdy ma za sobą bagaż doświadczeń i przeżyc; tych dobrych i tych złych.Życie trwa i trzeba mu sprostać.Nie oglądaj się za siebie, patrz do przodu.Jesteś matką i żoną, a nie zalęknioną dziewczyną.Dziwi mnie,ze psycholog umył ręce, ale i teraz nie jest za póżno.Potrzebujesz terapii, bo samemu bardzo trudno sobie poradzić z traumą. Mogę się tylko domyślać, co ją spowodowało.
    Leki są dla ludzi , nie trzeba tylko
    przesadzać.Swoją drogą co zajadałaś, że Ci tak zniszczyło wątrobę?
    Pozdrawiam serdecznie, nie daj się złym ludziom, szukaj dobrych.

    OdpowiedzUsuń